W piątek Senat przegłosował kilkanaście poprawek do dużej nowelizacji prawa autorskiego dotyczących zwłaszcza dozwolonego użytku praw autorskich.
Musi się jeszcze zająć nimi Sejm, ale los noweli jest przesądzony. W szczególności najbardziej drażliwa kwestia bezpłatnego press- clippingu, uderzającego zwłaszcza w prasę papierową, czyli sprzedaży biznesowi, urzędom przez wyspecjalizowane firmy pod szyldem przeglądów prasy fragmentów, a nieraz całych tekstów prasowych.
Zmiana polega na wykreśleniu art. 30 prawa autorskiego, na który powołuje się część firm pressclippingowych jako podstawę jej działalności. Senat odrzucił zgłoszoną poprawkę, by dać dodatkowe dwa miesiące vacatio legis dla tej zmiany, w efekcie wejdzie ona w życie, tak jak lwia część ustawy, po miesiącu od jej ogłoszenia.
Wśród przyjętych poprawek w większości o charakterze redakcyjnym Senat sprecyzował, że nowe regulacje dotyczące wynagrodzenia (ze środków budżetowych) dla twórców za użyczenie książek z bibliotek publicznych, nie będzie dotyczyło korzystania z nich w biliotecznych czytelniach.
Większość nowych przepisów poszerza dozwolony dostęp do utworów, a więc zwykle bezpłatny i niewymagający zgody właściciela praw autorskich, np. tzw. e-learning, ale adresowany do zamkniętego kręgu. Biblioteki, archiwa, muzea i szkoły będą mogły tworzyć cyfrowe kopie utworów w celu uzupełnienia lub ochrony własnych zbiorów.