Bezcenny zabytek skazany na zagładę

Archeologia jako samowystarczalna dyscyplina badawcza przestaje mieć rację bytu. Ale to nie powód do niepokoju, wręcz przeciwnie: współpraca ze specjalistami z innych dziedzin daje znakomite rezultaty. Najlepszym tego przykładem są poczynania naukowców we francuskiej prehistorycznej jaskini.

Publikacja: 26.01.2023 19:21

Nad repliką jaskini Cosquer, która wkrótce może ulec zalaniu, pracowała m.in. Lorena Acin

Nad repliką jaskini Cosquer, która wkrótce może ulec zalaniu, pracowała m.in. Lorena Acin

Foto: Patrick Aventurier/Getty Images

W Marsylii, we wspaniałym obiekcie Villa Méditerranée (centrum kongresowe oraz wystawiennicze, przestrzeń muzealna), trwają prace budowlane, słychać odgłosy pił, wiertarek, betoniarek. To, co tam powstaje, będzie udostępnione do zwiedzania w czerwcu 2022 r. A będzie co oglądać. Oto bowiem powstaje replika słynnej, podwodnej śródziemnomorskiej jaskini, w której zachowały się malowidła sprzed kilkudziesięciu tysięcy lat.

Szczęście i nieszczęście płetwonurków

W pobliżu Marsylii, w skalistym przylądku Margiou, pod wodą, na głębokości 37 m, znajduje się wejście do jaskini. W 1985 r. odkrył je Henri Cosquer, zawodowy płetwonurek, ówczesny dyrektor szkoły nurkowania w Cassis. Odkrycie to stało się sensacją na skalę światową, ponieważ w grocie znajdują się malowidła naskalne z epoki lodowej, najstarsze z nich pochodzą sprzed 33 tys. lat. Jaskini nadano imię odkrywcy.

Niestety, sprawy wymknęły się spod kontroli – z całego świata przybywały do Marsylii setki płetwonurków amatorów, aby podziwiać prehistoryczną galerię sztuki. Rzecz w tym, że prowadzi do niej tylko jedno wejście, podwodny tunel o długości 175 m i wysokości nieprzekraczającej 110 cm. Prędzej czy później to się musiało tak skończyć: po trzecim śmiertelnym wypadku w tunelu wejście do niego zablokowano kratą ze stali nierdzewnej, zamykaną na potężny skobel i kłódkę.

Ale to zrodziło kolejny problem. Wszak dostęp do bezcennych malowideł utracili zarówno turyści, jak i naukowcy, specjaliści od epoki kamienia. Przeszkodę stanowiła nie tylko krata, gdyż trzeba być płetwonurkiem o sporych umiejętnościach, aby zanurzać się na głębokość 37 m. Tunel wiedzie nieco do góry, w pewnym momencie wznosi się ponad poziom morza i prowadzi do częściowo suchych komór jaskini, których ściany pokrywa ponad 500 wizerunków zwierząt – koni, jeleni, żubrów, fok, ryb, ptaków – oraz kilkadziesiąt obrysów ludzkich dłoni. Większa komora z malowidłami ma wymiary 55 x 44 m, mniejsza zaś 45 x 15 m.

Jeżeli na skutek globalnego ocieplenia klimatu roztopią się lody w strefach biegunowych, poziom oceanów i mórz wzrośnie o wiele metrów, a wówczas bezcenna galeria w jaskini Cosquera znajdzie się pod wodą, a tego malowidła nie wytrzymają i ulegną bezpowrotnej zagładzie. Naukowcy przewidywali taki rozwój wypadków, toteż w 2018 r. rozpoczęli realizację numerycznego obrazu całej jaskini. Prace odbywały się jedynie w te dni, gdy pozwalała na to pogoda (rozfalowanie morza). W ciągu doby pracowano najwyżej do pięciu godzin ze względów bezpieczeństwa (dekompresja itp.). Pracował zawsze zespół trzy- lub czteroosobowy (archeolog, inżynier, informatyk). Ludzie ci, oprócz swoich zawodowych umiejętności, musieli być także doświadczonymi płetwonurkami, toteż nic dziwnego, że „jaskiniowa kadra” nie była liczna.

Numeryczne obrazy tworzono z myślą o naukowcach i turystach. Ich jakość nie odbiega od oryginałów. Skanowane trójwymiarowe obrazy ścian mają dokładność do jednego centymetra, natomiast skany malowideł – do ułamka milimetra. Taką jakość zapewniły urządzenia i umiejętności specjalistów z francuskiego Département des recherches archéologiques subaquatiques et sous-marines.

Wtedy, w 2018 r., nie zapadła decyzja, czy powstanie fizyczna niewirtualna replika jaskini Cosquera, podobna do tej, jaka powstała zaledwie 200 m od innej słynnej jaskini z prehistorycznymi malowidłami – Lascaux w Akwitanii. Także we Francji istnieje jeszcze jedna tego rodzaju replika – jaskini Chauveta (nazwa też od imienia odkrywcy) w Pont d’Arc w departamencie Ardèche na południu kraju. Ostatecznie podjęto decyzję i replika jaskini Cosquera jest realizowana przez inżynierów i techników z firmy Kléber Rossillon, tej samej, która stworzyła replikę jaskini Chauveta. Aktualnie wznoszone jest rusztowanie, na którym zostanie umocowany materiał imitujący skałę wapienną; kształtu zaczynają nabierać stalaktyty i stalagmity.

Bardzo stare dzieje

Ludzie chętnie wykorzystywali jaskinie w dwóch przedziałach czasowych: 33 i 19 tys. lat temu. W obu tych okresach powstawały w niej dzieła sztuki. Jednak jaskinia interesuje nie tylko archeologów, jest cenna również dla badaczy klimatu Ziemi, ponieważ zachowały się w niej ślady zmian poziomu Morza Śródziemnego na przestrzeni dziesiątków tysięcy lat.

Podczas ostatniego maksimum epoki lodowej, około 20 tys. lat temu, linia brzegowa morza oddalona była od jaskini o 20 km. Woda morska zaczęła obmywać wejście do niej 10–11 tys. lat temu.

Czytaj więcej

Prehistoria strachu przed trójkątną płetwą

Przed 20 tys. lat falezy, skaliste wybrzeża koło Marsylii, porośnięte były roślinnością, którą żywiły się żubry, tury i konie. Ludzie, którzy widzieli te zwierzęta pasące się blisko wejścia do jaskini, już wyczuwali zapach morza, ale go stamtąd nie widzieli. Było wtedy bardzo zimno: „Lód pokrywał cały obszar obejmujący obecną Kanadę i północne rejony Stanów Zjednoczonych, całą Skandynawię, Wyspy Brytyjskie, północną Polskę, Litwę, całe Alpy – wystawało tylko kilka najwyższych szczytów. Obszar Montrealu przykrywał lód grubości czterech kilometrów” – wyjaśnia dr Catherine Ritz z Institut des géosciences de l’environnement uniwersytetu w Grenoble.

Około 15 tys. lat temu temperatury zaczęły powoli rosnąć, poziom mórz podnosił się rocznie o 40–50 mm. 10 tys. lat temu proces ten zwolnił do 12–8 mm rocznie, aby 5 tys. lat temu osiągnąć stagnację na poziomie milimetra rocznie. Zmieniło się to – przyspieszyło – dopiero wraz z początkiem rewolucji przemysłowej. Od dwóch stuleci spalanie kopalnych źródeł energii wywołuje masową emisję gazów cieplarnianych, topnienie lodów Grenlandii, Arktyki oraz Antarktyki, a co za tym idzie – wzrost poziomu oceanów i mórz, także Morza Śródziemnego.

„Ten wzrost przyspiesza. O ile na początku lat 90. ub. wieku wynosił średnio 3,3 mm rocznie, to w ciągu pięciu ostatnich lat osiągnął 4–5 mm. W perspektywie trzech, czterech pokoleń zjawisko to będzie nieuniknione. Konsekwencje już rysują się na horyzoncie, 600 mln ludzi żyje na wybrzeżach mórz i oceanów, na wysokości zaledwie 10 m nad lustrem wody. Ten proces jest dla nich śmiertelnie groźny, dla jaskini Cosquera też” – podkreśla dr Anny Cazenave z Laboratoire d’Etudes en Geophysique et Oceanographie Spatiale w Observatoire Midi-Pyrénées w Tuluzie. Nie chowając głowy w piasek, trzeba stwierdzić, że galeria sztuki w jaskini Cosquera jest skazana na zagładę. Dlatego tak ważna jest technologia 3D umożliwiająca stworzenie wirtualnej repliki prehistorycznych malowideł.

Cud natury

Oczywiście, rodzi się pytanie, dlaczego niecała jaskinia Cosquera zalana jest wodą, a jedynie cztery piąte jej objętości? Archeolodzy i geolodzy zbadali tę kwestię. Pierwsza zagadka to fakt, że poziom wody w jaskini sięga o metr niżej niż poziom morza poza nią. Druga zagadka to obecność powietrza w jaskini.

Badacze doszli do wniosku, że przedostaje się ono poprzez falezy, wapienne skały. Jest do nich wtłaczane przez morskie fale uderzające o skaliste wybrzeże. Powietrze to dopływa dość regularnie i więźnie w wapiennej skale ponad grotą. Z groty przez porowatą skałę uchodzi mniej powietrza, niż do niej napływa, a to sprawia, że ciśnienie powietrza w grocie napiera na wodę i pcha ją w dół – stąd niższy poziom wody w jaskini niż poziom morza. Ten fenomen spowodował, że przetrwały malowidła. Nie bez znaczenia jest również to, że temperatura i wilgotność w grocie są praktycznie stałe. Taki zbieg okoliczności jest czymś w rodzaju cudu natury. Czy człowiek potrafi go nie zmarnować?

Na powstrzymanie wzrostu poziomu mórz i oceanów nie ma co liczyć tak długo, jak długo nie będzie globalnego porozumienia w tej sprawie, nie tylko zapisanego, ale realizowanego. Dziennikarskie jeremiady o nadciągającej katastrofie jak dotychczas niczego nie zmieniły. Dlatego replika jaskini Cosquera jest jedyną szansą dla tego bezcennego zabytku. Po kilkudziesięciu tysiącleciach zapomnienia, trzech latach wirtualnego funkcjonowania, jaskinia będzie dostępna „w realu”, mimo że nie będzie to oryginał.

„Według naszych obliczeń ciśnienie wody w grocie wzrośnie i zmieni ciśnienie powietrza. Jeżeli poziom Morza Śródziemnego podniesie się o 50 cm, poziom wody w grocie podniesie się o 150 cm. A wtedy los naskalnych malowideł, jaki będzie, łatwo odgadnąć” – stwierdza realistycznie i zarazem pesymistycznie dr Bruno Arfib, geolog z Université d’Aix-Marseille.

W Marsylii, we wspaniałym obiekcie Villa Méditerranée (centrum kongresowe oraz wystawiennicze, przestrzeń muzealna), trwają prace budowlane, słychać odgłosy pił, wiertarek, betoniarek. To, co tam powstaje, będzie udostępnione do zwiedzania w czerwcu 2022 r. A będzie co oglądać. Oto bowiem powstaje replika słynnej, podwodnej śródziemnomorskiej jaskini, w której zachowały się malowidła sprzed kilkudziesięciu tysięcy lat.

Szczęście i nieszczęście płetwonurków

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Historia świata
Cud nad urną. Harry Truman, cz. IV
Historia świata
Niemieckie „powstanie” przeciw Hitlerowi. Dziwny zryw w Bawarii
Historia świata
Popychały postęp i były źródłem pomysłów. Jak powstawały akademie nauk?
Historia świata
Wenecki Kamieniec. Tam, gdzie Szekspir umieścił akcję „Otella"
Historia świata
„Guernica”: antywojenny manifest Pabla Picassa