Lepszy handel w Europie niż w USA

Coraz więcej sieci handlowych i marek artykułów konsumpcyjnych rezygnuje ze wzrostu działalności w USA z powodu ceł, bo obawia się tam wzrostu cen, a zaczyna interesować się Europą i innymi krajami.

Publikacja: 07.05.2025 19:10

Lepszy handel w Europie niż w USA

Foto: Adobe Stock

Niemiecki wysyłkowy sklep internetowy Zalando oferujący odzież, obuwie, wyroby dekoracyjne, okulary od słońca, zegarki, biżuterię, także usługi w zakresie logistyki i oprogramowania rozmawia z możliwymi nowymi klientami o zwiększeniu obecności na europejskim rynku. — Widzimy, że coraz więcej marek i sklepów detalicznych interesuje się Europą jako miejscem wywoływania nowego popytu, bo coraz trudniej im to robić w Stanach. — cytuje Reuter współprezesa Zalando, Davida Schrödera.

Niemiecki dostawca eleganckich ubrań Hugo Boss przeniósł sprzedaż produkowanych w Chinach wyrobów z USA na inne rynki po stwierdzeniu wyraźnego pogorszenia się w I kwartale wydatków amerykańskich konsumentów w związku z rosnącą niepewnością o stan gospodarki. — Obecnie podchodzimy raczej ostrożnie do zachowania konsumentów w USA — przyznał prezes Daniel Grieder, a jego firma podała o gorszych wynikach niż rok temu.

Amerykański producent zabawek, gier karcianych UNO i lalki Barbie, firma Mattel wycofała już doroczną prognozę wyników, bo zbyt duża niepewność dotyczy wydatków konsumentów, a nowe stawki celne zmuszą do podnoszenia cen w Stanach. Firma zwiększyła rozsyłanie po świecie gier karcianych produkowanych w Chinach, aby uniknąć cła od wyrobów z Chin i zwiększa produkcję UNO w Indiach z przeznaczeniem dla Amerykanów.

Szef włoskiej grupy modnej odzieży OTB (marki Diesel, Jil Sander, Maison Margiela) zapowiedział, że zwiększy swe ceny w USA o 8-9 proc., aby pokryć wpływ ceł.

Te reakcje wskazują na wpływ ceł Trumpa na obieg wyrobów konsumenckich na świecie, zmuszając firmy do zmian stosowanych od dawna wzorców produkcji i sprzedaży. Kluczem w tej sprawie będzie reakcja Amerykanów na podwyżki cen na skutek nowych stawek celnych.

Europa z nowym problemem i konkurencją

Europejskie marki reklamowały wcześniej swe sukcesy handlowe w Stanach, fakt kupowania ich wyrobów przez światowych przywódców, teraz starają się uspokajać inwestorów, że niezbyt mocno zaangażowały się w to. Na USA przypada ok. 20 proc. sprzedaży produktów Adidasa — przyznał prezes Bjorn Gulden podczas ogłaszania bilansu kwartalnego i dodał że „na pozostałe 80 proc. nowe stawki celne nie mają wpływu. Uważamy, że obecnie możemy zyskać większą dynamikę na innych rynkach. Możemy jakoś pokryć finansowo stratę marży w USA osiągając wyższą na innych rynkach”.

Większa uwaga poświęcona Europie zwiększy konkurencję wśród sprzedających, a wielu markom może utrudnić zyskiwanie nowych klientów. Stawki celne wywołały również obawy w naszym regionie, że tanie wyroby mogą trafiać na rynek w cenach dumpingowych. Zwłaszcza gdy chińskie Shein i Temu skupione dotąd na amerykańskim rynku zwiększyły wydatki na reklamę w Europie, bo starają się zmniejszyć wpływ amerykańskich ceł na chińskie wyroby i objęcie cłem tanich przesyłek z Chin.

Niemiecki wysyłkowy sklep internetowy Zalando oferujący odzież, obuwie, wyroby dekoracyjne, okulary od słońca, zegarki, biżuterię, także usługi w zakresie logistyki i oprogramowania rozmawia z możliwymi nowymi klientami o zwiększeniu obecności na europejskim rynku. — Widzimy, że coraz więcej marek i sklepów detalicznych interesuje się Europą jako miejscem wywoływania nowego popytu, bo coraz trudniej im to robić w Stanach. — cytuje Reuter współprezesa Zalando, Davida Schrödera.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Znów mocny szturm na promocje. Sklepy ostro walczą o klientów
Handel
Amerykańsko-chińskie rozmowy handlowe zaczną się w Szwajcarii
Handel
Chiński eksport do USA kwitnie. Firmy ukrywają pochodzenie produktów
Handel
Przesyłki z Chin i Hongkongu droższe. Bruksela i Paryż śladem USA
Handel
Puściej pod choinką w Boże Narodzenie 2025. Cios w Świnkę Peppę i Teletubisie
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku