Polskie Stowarzyszenie Najemców Powierzchni Handlowych (PSNPH) alarmuje, że klienci coraz częściej są zmuszani do płacenia za parking w centrach handlowych – chociaż najemcy pokrywają koszty prowadzenia parkingu w ramach kosztów wspólnych. Ostatnio takie opłaty wprowadziły m.in. centra Karolinka w Opolu, Posnania w Poznaniu czy ETC w Swarzędzu, a wcześniej zrobiło to wiele innych tego typu obiektów.
Zdaniem handlowców takie praktyki to nie tylko utrudnienie dla klientów galerii handlowych, ale w długim terminie istotne zmniejszenie ruchu w obiekcie. W efekcie działa to bezpośrednio na niekorzyść najemców sklepów i punktów usługowych, którzy co miesiąc opłacają całość kosztów prowadzenia parkingu.
Czytaj więcej
Według planów Partii Zielonych i SPD ukryte podwyżki cen wynikające z mniejszej zawartości produktu w opakowaniu tej samej wielkości nie będą dozwolone w przyszłości. Natomiast liberalna FDP nalega na swobodę producentów.
– O ile opłatę parkingową w galeriach handlowych znajdujących się w centrach miast, objętych strefą płatnego parkowania, można uznać za uzasadnioną i nie budzącą większych wątpliwości, o tyle koszty ponoszone w związku z parkowaniem w obiektach na obrzeżach miast są niedorzeczne i mogą przyczyniać się do zmniejszenia odwiedzalności przez klientów – mówi Katarzyna Marczuk, rzecznik Polskiego Stowarzyszenia Najemców Powierzchni Handlowych. - Może właściciele galerii handlowej szukają nowych, dodatkowych zysków w kieszeniach swoich klientów? Właściciele galerii argumentują wprowadzane zmiany dobrem i komfortem odwiedzających. Z naszych doświadczeń i rozmów z klientami – a przecież mamy do tego okazję każdego dnia – wynika, że tego typu praktyki wręcz zniechęcają i ograniczają zainteresowanie centrum handlowym - dodaje.
Organizacja wyjaśnia, że nawet jeżeli pierwsza godzina parkowania jest bezpłatna, to jest i tak zdecydowanie za krótko, by zrobić chociażby większe zakupy spożywcze, nie mówiąc już o przymierzaniu i wyborze odzieży. - Argumenty wynajmujących są niespójne i nieprzekonujące. Myślę, że w długim terminie także oni odczują efekty błędnych decyzji, kiedy klienci, a za nimi najemcy, opuszczą galerię handlową - mówi Katarzyna Marczuk.