Pierwsze od dwóch lat symboliczne spadki cen żywności

W najbliższych miesiącach spadki cen żywności będą kontynuowane – prognozuje Pekao SA. Już w październiku możemy się spodziewać jednocyfrowego poziomu inflacji cen żywności.

Publikacja: 31.08.2023 03:00

Pierwsze od dwóch lat symboliczne spadki cen żywności

Foto: Adobe Stock

Po dwóch latach obserwowania, jak wskaźnik inflacji cen żywności pnie się w górę, pora na umiarkowanie dobre informacje. Choć obserwowany spadek dynamiki inflacji cen żywności nie oznacza, że żywność tanieje, ale drożeje wolniej, eksperci banku Pekao prognozują ostrożnie, że żywność może w końcu zacząć nieco tanieć. Początkowo dzięki sezonowym spadkom – w wakacje warzywa i owoce mają najbardziej sprzyjające konsumentom ceny. Efekt ten utrwalą trendy globalne i większa odporność gospodarek na zewnętrzne problemy.

Wpływ szoków

Wakacje przyniosły pierwszy od dwóch lat, nie licząc czasu wprowadzenia tarczy antyinflacyjnej w lutym 2022 r., symboliczny – ale jednak – spadek cen detalicznych żywności w ujęciu miesięcznym, głównie dzięki sezonowym obniżkom cen owoców i warzyw. I to nie koniec, ale dopiero początek pozytywnego trendu, prognozują analitycy. – W najbliższych miesiącach spadki cen żywności będą kontynuowane – mówi „Rzeczpospolitej” ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski. Wyraźnie zmniejszył się wpływ tzw. zewnętrznych szoków, które ostatnio silnie podbijały inflację. Chodzi tu m.in. o kryzys energetyczny, szok podażowy i wojenny. A te zmiany wywołują kolejne pozytywne zjawiska, jak spadające globalnie ceny nawozów oraz podstawowych surowców żywnościowych.

Niestety, to pozytywne zjawisko może spowalniać pogoda, niesprzyjająca nie tylko turystom. – W drugiej połowie 2023 r. dezinflację cen żywności spowalniać będzie kolejny szok, tym razem związany z warunkami pogodowymi – tłumaczy Kamil Łuczkowski. – Najpierw susza, a obecnie nadmierne opady utrudniają zbiory m.in. zbóż, czego efektem będą ich niższe i gorszej jakości plony. To odbije się na cenach pasz dla zwierząt i w konsekwencji na cenach mięsa, jaj czy mleka – dodaje.

Nie sprawdziły się natomiast obawy związane z przewidywanym zerwaniem czy też nieprzedłużeniem przez Rosję porozumienia zbożowego, które umożliwiało bezpieczny eksport towarów rolnych z Ukrainy. Tu reakcja rynków była dużo bardziej stonowana niż w pierwszym roku wojny, gdy Kreml zablokował możliwość eksportu ukraińskiego ziarna. – Wydarzenia te nie spowodują zmiany głównego scenariusza, jakim pozostaje dezinflacja. Inflacja żywnościowa w ujęciu rok do roku będzie w kolejnych miesiącach nadal spadać i już w październiku osiągnie poziom jednocyfrowy. Średniorocznie detaliczne ceny żywności w 2023 r. wzrosną o ok. 15 proc. Zakładamy, że w 2024 r. tempo wzrostu cen żywności obniży się do ok. 6–7 proc. – mówi Łuczkowski.

W tle jest jeszcze kwestia powrotu do wyższych stawek VAT na żywność. Mimo kolejnego przedłużania zerowej stawki VAT ekonomiści banku spodziewają się, że z początkiem 2024 r. w ramach wygaszania wprowadzanej na początku 2022 r. tarczy antyinflacyjnej VAT na żywność może wzrosnąć (do 5 proc. z obecnych 0 proc.). To oczywiście automatycznie przełoży się na wzrost cen żywności. – Szacujemy, że spowodowałoby to przyspieszenie inflacji CPI o około 0,8 pkt proc. – mówi Łuczkowski.

Co z tym VAT-em

Jak bardzo prognozowanie rozwoju cen żywności jest trudne, pokazują komentarze ekspertów, którzy spodziewają się nieco innego rozwoju sytuacji. Niektórzy oczekują po prostu dużo spokojniejszego wzrostu cen. – Można powiedzieć, że szczyt drożyzny mamy za sobą, ale raczej nie spodziewałbym się szerokich spadków cen, ale ich wolniejszego wzrostu – mówi Marcin Luziński, ekonomista z Santander Bank Polska. – Myślę, że w drugiej połowie roku dynamiki podwyżek większości produktów będą się wyraźnie obniżać. Natomiast jeśli już ceny będą spadać, to w przypadku pojedynczych kategorii, np. nabiału czy produktów tłuszczowych, gdzie doszło do odbudowania podaży przy spadku popytu – dodaje.

Globalne ceny żywności, obrazowane przez indeks FAO, spadają już od kilku miesięcy, co pozwala wierzyć w niższą dynamikę cen żywności w niedalekiej przyszłości.

Może być i tak, że nie tyle schodzimy z wierzchołka drożyzny (czyli że od teraz będzie taniej), ile raczej jesteśmy na szczycie spadków dynamiki wzrostu cen (czyli jednak znowu ruszą podwyżki, bo wzrośnie dynamika cen). – Zmniejszone odczyty dynamiki raczej nie są tendencją trwałą – mówi dr inż. Anna Motylska-Kuźma z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW, prywatnej uczelni we Wrocławiu. – Już w październiku możemy być świadkami odwrócenia trendu spadkowego i powrotów do wzrostów. Przywrócenie rynkowych cen energii czy rezygnacja z zerowej stawki VAT na żywność z pewnością zwiększą odczyty inflacyjne, szczególnie w I kwartale 2024 r. Poza tym podniesienie płacy minimalnej będzie miało również swoje skutki. Nie ma zatem przesłanek do tego, by ceny w sklepach realnie zaczęły spadać – tłumaczy.

Po dwóch latach obserwowania, jak wskaźnik inflacji cen żywności pnie się w górę, pora na umiarkowanie dobre informacje. Choć obserwowany spadek dynamiki inflacji cen żywności nie oznacza, że żywność tanieje, ale drożeje wolniej, eksperci banku Pekao prognozują ostrożnie, że żywność może w końcu zacząć nieco tanieć. Początkowo dzięki sezonowym spadkom – w wakacje warzywa i owoce mają najbardziej sprzyjające konsumentom ceny. Efekt ten utrwalą trendy globalne i większa odporność gospodarek na zewnętrzne problemy.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Biedronka trzęsie giełdą. Na akcjach Dino leje się krew
Handel
Zaskakujące wyniki Biedronki. Kurs Dino się załamał
Handel
Minister finansów chce walczyć z "małpkami. Zapowiada wspópracę z ministrą zdrowia
Handel
Udział Polski w Expo 2025 w Osace to szansa dla rodzimych firm
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Handel
Zaskakujące poparcie młodych dla zakazu handlu alkoholem