Sezon świąteczny w Polsce oznaczał wydatki na poziomie ponad 20 mld zł. W tym roku trudno powiedzieć, w jakiej wysokości się zamkną, ponieważ zmiennych jest ciągle zbyt wiele. Dodatkowo według najnowszego badania firmy SAS, zajmującej się analityką danych, wynika, że ponad 40 proc. ankietowanych z Polski planuje przeznaczyć mniej środków na zakupy związane ze świętami Bożego Narodzenia niż w roku ubiegłym, wliczając w to: jedzenie, napoje, prezenty, ubrania, dekoracje, podróże do rodziny i znajomych. Jedynie 14 proc. zadeklarowało, że wyda więcej niż w 2019 r., a wydatki 44 proc. respondentów pozostaną bez zmian.
Kluczowy okres właśnie się zaczyna. Największa grupa, bo 28 proc. ankietowanych przez Deloitte podaje, że zakupy prezentów planuje przeprowadzić w dniach od 15 do 24 grudnia. Oznacza to dla sprzedawców okres najintensywniejszej sprzedaży.
Na tłumy w sklepach raczej trudno liczyć – z najnowszych danych ShopperTrak wynika, że nawet w pierwszym tygodniu grudnia, już po zniesieniu ograniczeń dla centrów handlowych, ruch w nich był o 30,3 proc. niższy niż rok temu w tym okresie. Listopad z zamkniętą większością sklepów oznaczał spadek ruchu o 55,8 proc.
– Zgodnie z najnowszymi danymi za październik w centrach monitorowanych przez nas obroty wszystkich najemców galerii handlowych były niższe o 25,1 proc. od zeszłorocznych, a skumulowana wartość za dziesięć miesięcy jest niższa o 25,3 proc. r./r. – mówi Anna Szmeja, prezes Retail Institute. – Zamknięcie galerii handlowych w listopadzie jedynie pogłębiło trudności firm. Szansą na poprawę wskaźników sprzedaży są wzmożone, przedświąteczne zakupy Polaków, choć wszystkie analizy mówią już dzisiaj, że tegoroczne wyniki przedsiębiorców będą gorsze od zeszłorocznych – dodaje.
Zdecydowanie zyskuje za to kanał internetowy, jak podaje IQS, do tej pory ponad 50 proc. tegorocznych zakupów świątecznych Polacy zrealizowali w sieci. Zakupy przez internet równie chętnie robili mężczyźni, jak i kobiety. Jednak najbardziej otwarte na tę formę zakupową są nadal osoby młodsze, do 24. roku życia. Wielkość miejscowości zamieszkania nie ma już takiego znaczenia – równie chętnie przez internet kupują osoby mieszkające na wsiach, jak i w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców.