Przez drożyznę szturm marek własnych. Rekordowy udział w rynku

NielsenIQ podaje, że w czerwcu udział marek własnych w rynku był największy w historii i wyniósł 21,1 proc. Polacy muszą oszczędzać i szukają tańszych odpowiedników.

Publikacja: 07.09.2022 13:15

Przez drożyznę szturm marek własnych. Rekordowy udział w rynku

Foto: Adobe Stock

Tak duża zmiana to nie tylko efekt pogarszającej się kondycji finansowej wielu gospodarstw domowych, które szukają produktów w niższych cenach, ale także polityki sklepów wielkopowierzchniowych rozwijających ofertę tego segmentu produktów oraz dostosowania ich do oczekiwań klientów. Marki własne dzięki uproszczonym opakowaniom i dystrybucji w jednej sieci są w efekcie nawet 20-30 proc. tańsze od odpowiedników.

Zdaniem NielsenIQ już pandemia podzieliła Polaków na dwa typy kupujących, których postawy wyraźnie kształtuje sytuacja finansowa. Obecnie polaryzacja ta pogłębiana jest przez wzrost inflacji. Według najnowszych szacunków Głównego Urzędu Statystycznego w sierpniu 2022 wyniosła ona 16,1 proc. rok do roku.

Jedną ze zmian jest wzrost sprzedaży marek własnych. Według badania NielsenIQ w Polsce rosła ona w ostatnim roku wyraźnie szybciej (o 10,7 proc.) niż produktów markowych (7,8 proc.). Jak podaje agencja, wartość rynku marek własnych w Polsce w okresie od lipca 2021 r. do czerwca 2022 r. wyniosła 39,95 mld zł. Rok wcześniej, w analogicznym okresie było to 36,09 mld zł.

Czytaj więcej

Zmiany wśród liderów ekspresowych zakupów. Lisek zdetronizowany

– Cena to nie jedyny powód wzrostu popularności produktów marek własnych. Są one już z nami od wielu lat i przez ten czas wyrobiły sobie już renomę oraz zaufanie klientów, którzy doskonale wiedzą, że za niższą ceną nie idzie utrata jakości – mówi Jacek Stachoń, dyrektor ds. rozwoju produktów marek własnych E.Leclerc Polska.

NielsenIQ przeanalizował, na czym i jak - w obecnej sytuacji - Polacy planują oszczędzać. Okazuje się, że dla klientów wciąż pierwszorzędne znaczenie ma cena. Zwłaszcza w Polsce, gdzie miała ona zawsze największy wpływ na decyzje zakupowe. Według badań, aż 7 na 10 kupujących deklaruje znajomość cen artykułów spożywczych, a 8 na 10 robiąc zakupy poszukuje promocji.

Wyniki wskazują też, że obecnie nie tylko ograniczane są wydatki, ale także zmieniają się priorytety zakupowe. I tak 43 proc. z ankietowanych deklaruje, że więcej gotuje w domu, a 38 proc. unika marnotrawienia jedzenia. W badaniu zapytano także, w jaki sposób Polacy oszczędzają na artykułach spożywczych. 44 proc. kupuje produkty znajdujące się na promocji, 32 proc. zaś wybierze najtańszą ofertę z preferowanego repertuaru. Z kolei 23 proc. zdecyduje się na markę własną.

– Wiele zatem wskazuje na to, że utrzymujący się od kilku lat udział marek własnych w rynku będzie rósł. Pokazują to nasze wyniki sprzedaży, w ostatnich 6 miesiącach. Odnotowaliśmy wzrost wartościowy sprzedaży marek własnych o 18 proc. i przeszło 6 proc. ilościowo, a sprzedaż ciągle rośnie. Nasze udziały w koszyku spożywczym wynoszą już 9,5 proc. – mówi Jacek Stachoń z E.Leclerc Polska.

Tak duża zmiana to nie tylko efekt pogarszającej się kondycji finansowej wielu gospodarstw domowych, które szukają produktów w niższych cenach, ale także polityki sklepów wielkopowierzchniowych rozwijających ofertę tego segmentu produktów oraz dostosowania ich do oczekiwań klientów. Marki własne dzięki uproszczonym opakowaniom i dystrybucji w jednej sieci są w efekcie nawet 20-30 proc. tańsze od odpowiedników.

Zdaniem NielsenIQ już pandemia podzieliła Polaków na dwa typy kupujących, których postawy wyraźnie kształtuje sytuacja finansowa. Obecnie polaryzacja ta pogłębiana jest przez wzrost inflacji. Według najnowszych szacunków Głównego Urzędu Statystycznego w sierpniu 2022 wyniosła ona 16,1 proc. rok do roku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Brexit uderza w import żywności. Brytyjczycy narzekają na nowe przepisy
Handel
Kanadyjski rząd chce ściągnąć dyskonty. Na liście właściciele Biedronki i Lidla
Handel
VAT uderzył, ceny rosną już mocniej niż w marcu
Handel
Francja: Shrinkflacja to oszustwo. Rząd z tym kończy
Handel
Biden chce uderzyć w Chiny. Wzywa do potrojenia ceł na metale