Roboty zajmują się głównie skanowaniem etykiet, sprawdzaniem stanów magazynowych czy poprawności oznaczeń na sklepowych półkach. Każdy ma ok. 60 cm wysokości i mogą się bardzo szybko poruszać, a dane przekazują do pracowników.
– Ludzie nie chcą wykonywać takiej pracy, co więcej, nie robią jej za dobrze – mówi wprost Jeremy King odpowiedzialny za rozwój technologiczny w Wal-Mart USA. Ten największy detalista na świecie podkreśla, że procesy automatyzacyjne mają prowadzić do przyspieszenia i znacznego ułatwienia zakupów. Firma nie chce mówić o oszczędnościach na sile roboczej, ale jest dość oczywiste, że głównie temu innowacje mają służyć. Podaje, że efektywność pracy robotów jest o 50 proc. wyższa niż ludzi wykonujących te same czynności.