Jak opłacalne jest budowanie flagowych sklepów w czasach, gdy możemy zobaczyć wszystkie produkty w internecie, a nawet je w sieci „przymierzyć"?
Oczywiście coraz więcej sprzedaje się w internecie. Gracze, którzy wchodzą mocno w internet, my też, coraz większy kawałek tego rynku mają dla siebie. Widzimy, że jednak nadal jest klient, który woli przyjść do sklepu, dotknąć towaru, przymierzyć. Patrzymy na rynki zachodnie, które są bardziej rozwinięte niż Polska w sprzedaży internetowej. Tam do 35 proc. towaru sprzedaje się w internecie, ale reszta należy do sklepów stacjonarnych. Wierzymy w synergię obu tych kanałów dystrybucji, ale nie wierzymy, że internet wyprze sklepy stacjonarne. Robimy duże inwestycje w nowe technologie, które wspierają połączenie obu kanałów sprzedaży. Dzisiaj gdy klient nie znajdzie swojego rozmiaru w sklepie, sprzedawca pomoże go zamówić, a potem towar zostanie przywieziony do domu klienta.
W kraju rośnie cena robocizny i materiałów. Jak to zmienia koszty i obniża marże sprzedawanych za granicą produktów?
Obserwujemy to nie tylko w Polsce. Kraje bałtyckie, Czechy, Słowacja, Rumunia – wszędzie brakuje rąk do pracy i zaczyna się konkurowanie o pracownika. Przez to pensje rosną. Firmy, także my, próbują znaleźć lepsze sposoby zarządzania czasem pracy. Sprzedawca ma obsługiwać klienta, wykładać towar. Wszystkie inne działania, jak sprzątanie, rozpakowywanie, staramy się przekazać do firm zewnętrznych. W ten sposób niwelujemy presję na wynagrodzenia i brak rąk do pracy.
Jakie nowe technologie będziecie wprowadzać?
Mamy otwartych 70 projektów. Najważniejsze to big data, czyli analizowanie historycznych wzorców zakupów w poszczególnych sklepach. Każdy sklep może mieć troszkę inną rozmiarówkę w zależności od tego, czego poszukują klienci. Druga ważna rzecz to elektroniczna metka, którą wprowadzamy w przyszłym roku do wszystkich sklepów. Ma pozwolić na zasypanie przepaści, którą mamy między sklepami stacjonarnymi a internetem. W internecie wiemy, kim jest klient, gdzie klika, czego szuka, co zamówił. W sklepach stacjonarnych ten klient jest nadal dość anonimowy. ©?