Już prawie co czwartą złotówkę wydaną na artykuły codziennego użytku (FMCG) przeznaczamy na produkty sprzedawane pod marką sieci handlowych – wynika z najnowszego raportu firmy badawczej Nielsen. Według niego to właśnie marki własne zagarnęły większość wzrostu sprzedaży towarów konsumpcyjnych w ciągu 12 miesięcy zakończonych w październiku 2014 r. Sprzedaż marek własnych wzrosła wtedy do 21 mld zł, czyli o 2,8 proc. w porównaniu z poprzednim rokiem. To oznacza niemal dziesięciokrotnie większe tempo wzrostu niż w przypadku sprzedaży produktów markowych.
Nie tylko dla ubogich
– Te wyniki nie zaskakują, jeśli zestawimy je z deklaracjami Polaków wobec marek własnych i produktów markowych – podkreślają analitycy Nielsena, przywołując niedawny internetowy sondaż tej firmy, który objął ponad 30 tys. konsumentów z 60 krajów, w tym z Polski. Ponad 70 proc. Polaków stwierdziło, że marki własne są dobrą alternatywą dla produktów markowych, a prawie tyle samo uważa, że jakość towarów spod znaku marek własnych się poprawia.
Co prawda 71 proc. konsumentów w Polsce i w Europie kupuje marki własne, by zaoszczędzić, ale zdaniem ekspertów Nielsena czasy, gdy marka taka była postrzegana wyłącznie przez pryzmat niskiej ceny, są już za nami. Dziś tylko co trzeci Polak twierdzi, że warto wydać więcej na produkty markowe.
O rosnącym zagrożeniu, jakie marki sieci handlowych stanowią dla markowych produktów, mówi też Jacek Kall, profesor marketingu Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu. Jego zdaniem na całym świecie widać wzrost znaczenia i udziałów rynkowych marek własnych, które zdominowały już niektóre branże.