W tym roku powierzchnia handlowa LPP ma urosnąć o 9 proc., do 920 tys. mkw. i 1700 sklepów. To już trzeci raz, kiedy gdańska grupa obniża tempo na ten rok (pierwotnie wzrost miał wynieść 13–15, później 11–13 proc.).

– Chcemy poczekać z szybszym rozwojem sieci, aż Reserved zacznie osiągać lepsze wyniki – mówi Przemysław Lutkiewicz, wiceprezes LPP. Podtrzymuje, że spółka będzie o 10 proc. zwiększać powierzchnię w Rosji, gdzie ma jedną piątą swojego biznesu. W tym roku firma wyda 370 mln zł na inwestycje.

W II kwartale Reserved było jedyną marką grupy, która zanotowała ujemną (3 proc.) sprzedaż porównywalną, bo House, Cropp, Mohito i Sinsay odnotowały wysokie zwyżki (11–20 proc.). Firma kontynuuje wdrażanie działań mających uzdrowić Reserved. Głównie skupiają się one na poprawie produktu, zmianach w logistyce i na efektywniejszym zarządzaniu. – Lata 2016 i 2017 to czas dużych zmian w Reserved. Liczymy, że pierwsze efekty będą widoczne w 2017 r., powinny mieć też wpływ na wyniki pokazywane w miesięcznych raportach – dodaje Lutkiewicz.

Jeśli tak się stanie, LPP wróci do szybszego rozwoju. – Jeszcze w 2017 r. wzrost powierzchni wyniesie zapewne 8–9 proc. W 2018 r. 20 proc. wzrostu byłoby trudne do osiągnięcia, raczej chodzi o kilkunastoprocentowe, ale wysokie tempo przyrostu powierzchni – zaznacza wiceprezes firmy.

Sprzedaż LPP w II kwartale była wysoka – wzrosła o 16 proc., do 1,50 mld zł (powyżej wzrostu powierzchni w tempie 12 proc.), ale marża brutto spadła o 2,2 pkt, do 49,9 proc., co przy jednoczesnym wzroście kosztów spowodowało, że zysk netto zmalał o 34 proc., do 89,8 mln zł.