Polska już kilka lat temu błyszczała na arenie europejskiej, jeśli chodzi o dynamikę wydatków konsumenckich. W ostatnich latach miano najszybciej rosnących rynków FMCG ponownie przechodzi do naszej części kontynentu. Z badania firmy Nielsen wynika, że ogółem w Europie rynek ten rósł coraz wolniej – w 2014 r. o 2,6 proc., rok później 2,4 proc., a w 2016 r. jedynie o 1,3 proc.
Branża na fali
– W Polsce trend jest odwrotny, wzrost jest wyraźny, rośnie jego dynamika – w 2014 r. nasz rynek urósł 1 proc., rok później 2,4 proc., a w ostatnim roku było to już aż 4,4 proc. – mówi Szymon Mordasiewicz, dyrektor zarządzający Nielsen w Polsce. Oznacza to drugie miejsce Polski w Europie pod względem rozwoju rynku FMCG – wyprzedza nas tylko Turcja.
Co więcej w tym roku nasz kraj nadal błyszczy na tle innych. W pierwszym kwartale 2017 r. w Polsce rynek dóbr szybkozbywalnych rośnie także szybciej niż europejska średnia.
– W pierwszym kwartale zyskał 0,5 proc., podczas gdy Europa o 0,2 proc. Trzeba wziąć pod uwagę, że rok temu w pierwszym kwartale przypadły Święta Wielkanocne, jeśli zatem w tym roku widzimy wzrost nawet bez takiego impulsu, to jest nieźle – wyjaśnia Szymon Mordasiewicz. Jeśli do pierwszego kwartału dodamy kwiecień wraz z Wielkanocą i popatrzymy na pierwsze cztery miesiące tego roku, to okazuje się, że wzrost jest zdecydowanie większy i wynosi 3,5 proc.
Wysoki poziom wydatków to doskonała informacja dla firm. Jak podała w komunikacie portugalska grupa handlowa Jeronimo Martins w pierwszym kwartale sprzedaż jej sieci Biedronka wzrosła 10,8 proc., do ponad 2,5 mld euro. – Biedronka nadal pozytywnie zaskakuje konsumentów swoimi kampaniami i stara się podążać za potrzebami polskich klientów – zapowiada Pedro Soares dos Santos, prezes Jeronimo Martins. – Podtrzymujemy nasze pozytywne oceny jeśli chodzi o poziom konsumpcji w Polsce. Biedronka będzie nadal koncentrowała się na wzroście wartości średniego koszyka.