Przedstawiony przez rząd projekt tzw. tarczy antykryzysowej okazuje się trochę rozczarowujący, głównie dlatego, że zabrakło w odpowiedzi na wiele konkretnych problemów.
Czytaj także: Jest rządowy plan pomocy dla firm. „To tarcza antykryzysowa"
Kto zapłaci za postój
– Brakuje odpowiedzi na podstawowe pytanie, choćby takie jak: od kiedy firmy będą mogły korzystać ze szczególnych rozwiązań przewidzianych w projekcie – zauważa Arkadiusz Pączka, ekspert Pracodawców RP. Czy po wejściu w życie ustawy, co jest przewidziane na początek kwietnia, czy też przepisy będą działać niejako wstecz?
To kluczowe pytanie choćby dla tych firm, które od soboty musiały wstrzymać działalność. Z dnia na dzień straciły źródło przychodów i nie bardzo wiedzą co dalej. W pakiecie rządowym znalazła się propozycja, by ogłaszały tzw. przestój ekonomiczny. W takim przypadku wynagrodzenia pracowników są ograniczane do 0,5 etatu, nie mniejsze jednak niż płaca minimalna. Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych pokrywa wówczas blisko połowę takiej płacy. Przykładowo, jeśli pracownik w okresie postoju otrzyma co najmniej płacę minimalną, czyli 2,6 tys. zł brutto, to blisko 1,3 tys. zł pokryje FGŚP.