Barcelona będzie przymusowo przejmować puste mieszkania

Inwestorzy, których nieruchomości stoją puste muszą się liczyć z ich przymusowym wykupem przez miasto. Atomowa broń przeciwko wysokim cenom najmu?

Aktualizacja: 17.07.2020 15:48 Publikacja: 17.07.2020 15:23

Barcelona będzie przymusowo przejmować puste mieszkania

Foto: Adobe Stock

Władze Barcelony postanowiły sięgnąć po nową broń w walce o zwiększenie liczby dostępnych mieszkań na wynajem – możliwość przymusowego wykupu nieruchomości, które stoją puste. W bieżącym tygodniu departament mieszkalnictwa miasta Barcelona skierował do 14 firm mających łącznie 194 mieszkania ostrzeżenie. W piśmie miasto ostrzegło, że jeżeli firmy nie znajdą najemców w ciągu miesiąca, to nieruchomości zostaną przymusowo wykupione przez miasto za połowę ich wartości rynkowej. Następnie miasto użyje ich jako swoich zasobów mieszkaniowych dla osób o niskich dochodach. Firmom grożą także grzywy od 90 do 900 tys. euro.

Barcelona od wielu lat zmaga się z problemem pustostanów z jednej strony i rosnących czynszów z drugiej. Od czasu kryzysu na rynku nieruchomości w latach 2007-2008 niektóre firmy wolą trzymać puste nieruchomości czekając na wzrost ich wartości niż wprowadzać je na rynek najmu. Oprócz tego niektóre firmy zaniedbują swoją własność, co prowadzi do przejmowania ich przez dzikich lokatorów i zamieniania w tzw. narcopisos (narko-mieszkania), w których działalność prowadzą handlarze narkotyków.

W Katalonii już od 2016 roku funkcjonuje przepis pozwalający samorządom przymusowo przejmować kontrolę nad mieszkaniami pustymi dłużej niż 2 lata. Samorządy mogą przymusowo wynająć takie mieszkania na okres 4 do 10 lat nim muszą zwrócić je właścicielom. Nowe prawo, wprowadzone w grudniu 2019 roku pozwala na więcej – na wykup za połowę wartości.

Obecna akcja władz miejskich jest skierowana na ewentualne przejęcie kompletnie nieużywanych nieruchomości. Miasto celuje w nieruchomości spełniające równocześnie warunek braku najmu w ciągu ostatnich dwóch lat, jak i brak jakiegokolwiek zużycia energii czy innych mediów. Oznacza to, że miasto wyłącza ze swojej akcji np. okazjonalnie używane drugie domy.

Intencją miasta nie jest też ich przejmowanie. Barcelona chce raczej w ten sposób zmusić właściciei do wprowadzenia nieruchomości na rynek najmu, niż ich przejęcie.

- Nie chcemy zabierać. Chcemy, by te mieszkania zostały wynajęte – cytuje Bloomberg wypowiedź Lucii Martín z władz miasta dla dziennika 20 Minutos.

Nowa polityka miasta jeszcze nie wystartowała na serio, a bank SAREB już dobrowolnie przekazał miastu prawo do wynajmowania 256 mieszkań będących w jego posiadaniu. Z pewnością na decyzję banku wpłynął fakt, że mieszkania te, z racji zaniedbań, są obecnie zamienione w squaty zajmowane przez dzikich lokatorów.

Barcelona chciałaby, aby nowe przepisy zostały jeszcze bardziej zaostrzone. Władze miasta chcą przekonać władze Katalonii, by prawo do przejmowania nieruchomości dotyczyło mieszkań i domów pustych przez co najmniej 6 miesięcy, a nie, jak obecnie, co najmniej 2 lata.

Władze Barcelony postanowiły sięgnąć po nową broń w walce o zwiększenie liczby dostępnych mieszkań na wynajem – możliwość przymusowego wykupu nieruchomości, które stoją puste. W bieżącym tygodniu departament mieszkalnictwa miasta Barcelona skierował do 14 firm mających łącznie 194 mieszkania ostrzeżenie. W piśmie miasto ostrzegło, że jeżeli firmy nie znajdą najemców w ciągu miesiąca, to nieruchomości zostaną przymusowo wykupione przez miasto za połowę ich wartości rynkowej. Następnie miasto użyje ich jako swoich zasobów mieszkaniowych dla osób o niskich dochodach. Firmom grożą także grzywy od 90 do 900 tys. euro.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Norweski fundusz: ponad miliard euro/dolarów zysku dziennie
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Gospodarka
Pozytywne sygnały z niemieckiej gospodarki
Gospodarka
Ban na szybkie pociągi i hotele za niespłacane długi
Gospodarka
Polska rozwija się tak, jakby kryzysów nie było
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Gospodarka
prof. Agnieszka Chłoń-Domińczak: Im starsze społeczeństwo, tym więcej trzeba pieniędzy na zdrowie