Skargi dotyczą branży tekstylnej i ubraniowej, spółek metalowych, lekkiego przemysłu, branży chemicznej, producentów sprzętu medycznego oraz producentów żywności.

Biuro Przedstawiciela Handlowego USA zarzuciło Chinom stosowanie strategii promowania niektórych eksporterów, którzy przez określony okres czasu mogą liczyć na darmowe lub subsydiowane usługi od swoich dostawców i kooperantów. Waszyngton utrzymuje, że w ciągu trzech lat Pekin wydał na podobne praktyki około miliarda dolarów.

"W przypadku 'preferowanej' chińskiej firmy tekstylnej, spółka ta może korzystać subsydiowanych usług technologicznych, projektanckich, czy szkolenia pracowników. Wszystkie te usługi, oferowane bądź za darmo, bądź poniżej wartości rynkowej stanowią zagrożenie dla wolnej konkurencji" – twierdzi przedstawiciel handlowy USA Michael Froman said. Zgłoszenie sporu do WTO jest pierwszym krokiem przed wniesieniem formalnej sprawy przeciwko Chinom. Administracja chce jednak najpierw spróbować rozwiązać spór drogą polubowną.

W WTO znajduje się już 15 innych skarg Amerykanów na Chińczyków. Biuro Przedstawiciela Handlowego. W ubiegłym roku deficyt handlowy USA z Chinami osiągnął rekordową wartość 342,2 miliarda dolarów. W porównaniu z 2013 rokiem zwiększył się o prawie jedną czwartą. Stany Zjednoczone negocjują obecnie umowę o wolnym handlu, która mogłaby objąć 11 krajów basenu Pacyfiku. W tej grupie nie znalazły się jednak Chiny. Zagraniczne firmy funkcjonujące w Państwie Środka skarżą się też na różne uciążliwości, które utrudniają im normalną działalność. Według Amerykańskiej Izby Handlowych w Chinach w tym roku aż 31 proc. firm zagranicznych działających w tym kraju zrezygnowało z planów dalszej ekspansji. Rok wcześniej podobne deklaracje składało 27 proc. spółek.

Tomasz Deptuła z Nowego Jorku