Jak wydać wyborcze miliardy

CenEA przygotowała swoisty poradnik wyborczy dla partii politycznych, ile Polacy mogą zyskać lub stracić na różnych propozycjach reform podatkowych.

Publikacja: 28.05.2015 13:22

Jak wydać wyborcze miliardy

Foto: Bloomberg

- Pomysłów na zmiany w podatkach i świadczeniach społecznych podczas zbliżającej się kampanii wyborczej na pewne pojawi się mnóstwo. My pokazujemy, jakie mogą być konsekwencje tych zmian dla gospodarstwa domowych. Warto zapoznać się z taką szczegółową analizą, aby dyskutować merytorycznie, bez demagogicznych wyborczych haseł – mówi dr Michał Myck, dyrektor CenEA, która przygotowała raport „Przedwyborcze pięć miliardów: jak je wydać i skąd wziąć" .

Raport podkreśla, że na reformie różnych elementów w podatkach i świadczenia społecznych nie wszyscy korzystają w równym stopniu. Inaczej na domowych portfelach odbije się pięć miliardów złotych wydane w formie podwyższenia kwoty wolnej od podatku, kosztów uzyskania przychodu czy wysokości świadczeń rodzinnych. – W zależności od tego, jaki cel chcemy osiągnąć, można zastosować różny pakiet reform, które dadzą wszystkim po równo, albo będą istotnym wsparciem dla mniej zamożnych, albo dla pracujących albo dla rodzin z dziećmi – mówi Myck.

Obecnie najczęściej poruszaną kwestią przez polityków jest kwota wolna od podatku, ponieważ została zamrożona na poziomie z roku 2009 r. – ok. 3,1 tys. zł rocznie. CenEA wyliczyła, że podniesienie jej o 40 proc. oznaczało by zwiększenie dochodów podatników o 18-38 zł na miesiąc, przy czym te wyższe kwoty dotyczyłby osób zamożniejszych. W stosunku jednak do osiąganych dochodów, najbardziej odczuwalne korzyści z podniesienia kwoty wolnej odczuliby ci mniej zamożni.

Podobnie zadziałałoby podwojenie kosztów uzyskania przychodu. Z tym że najbiedniejsi Polacy, którzy raczej nie uzyskują dochodów z pracy, praktycznie nie skorzystali by wcale.

Reformy podatków mogą dotyczyć też stawek i progów podatkowych. Obniżenie pierwszej stawki z 18 do 17 proc. kosztowałoby budżet ok. 5,4 mld zł. I co ciekawe, im wyższe dochody gospodarstw domowych, tym korzyści z takiej zmiany większe. Zamożniejsze rodziny najwięcej straciłyby zaś na wprowadzeniu trzeciej (pośredniej) stawki PIT w wysokości 25 proc. (wobec obecnych 18 i 32 proc.) oraz likwidacji wspólnego opodatkowania małżonków.

CenEA przedstawiła cztery pakiety reform, które kosztowałyby w sumie ok. 5 mld zł, a przyniosłyby korzyści różnym grupom.

Jeśli celem jest to, by wszyscy skorzystali po równo – po ok. 30 zł miesięcznie, możliwe jest np. podniesienie kosztów uzyskania przychodów o 100 proc., podniesienie zasiłku pielęgnacyjnego o 100 proc. i podniesienie zasiłku rodzinnego (z dodatkami) o 20 proc.

Jeśli celem są głównie korzyści dla biednych gospodarstw domowych, to można podnieść kwotę wolną od podatku o 20 proc., a zasiłek rodzinny – o 45 proc.

Jeśli zaś celem miałoby być wsparcie bogatych gospodarstw domowych, to można podnieść próg podatkowy o 30 proc., obniżyć górną stawkę PIT z 32 proc. do 28 proc., czy zlikwidować kryteria dochodowe przy ulgach na dzieci.

Gospodarka
Unia uderza w tankowce i sojuszników Rosji. 200 jednostek na czarnej liście
Gospodarka
FOR: Na stosunek do prywatyzacji duży wpływ ma to, jak o niej mówimy
Gospodarka
„Zachodni biznes opuszczał Rosję we łzach”. Kto tak twierdzi?
Gospodarka
Rośnie kapitalizacja spółek Skarbu Państwa, a to nie wszystkie korzyści
Gospodarka
PZU ważnym filarem rynku kapitałowego i gospodarki