Rosja zaatakowała Ukrainę 642 dni temu. Od tego czasu ponad tysiąc zagranicznych firm wycofało się z Rosji, ale nadal jest spora grupa przedsiębiorstw, które tego nie zrobiły. Możemy je znaleźć na tzw. liście wstydu publikowanej przez Uniwersytet Yale. Według najnowszej aktualizacji takich firm jest ponad dwieście. Jeszcze kilka miesięcy w tym gronie była jedna z Polski - Makrochem z Lublina. Jednak podjęła kroki w celu wycofania się z Rosji i awansowała z tzw. grupy „F” (firmy, które prowadziły biznes tak jak przed wybuchem wojny) do grupy „C” (firmy ograniczające działalność w Rosji).
Czytaj więcej
Francuska sieć Leroy Merlin otwiera ranking 50 zagranicznych firm, które pomimo rosyjskiej agresji i zbrodni popełnianych na Ukrainie, nie opuściły rosyjskiego rynku. Najwięcej spółek na liście jest z… USA.
Jak zachowują się polskie firmy
W najbardziej kontrowersyjnej grupie „F” jest obecnie 218 zagranicznych firm. Polskie znajdziemy natomiast aktualnie w grupie „D” (nazwanej grupą firm kupujących czas) oraz wspomnianej już „C”.
W niechlubnej grupie „D” w sumie jest 177 przedsiębiorstw z całego świata, w tym trzy z Polski. To CanPack, Polpharma oraz TZMO. Z kolei w kategorii „C” znajduje się 157 firm, w tym pięć z naszego kraju. Oprócz wspomnianego już Makrochemu, są to Black Red White, Cersanit, Lotos oraz Orlen.
W tym kontekście warto odnotować, że kilka tygodni temu Makrochem trafił na listę sankcyjną. Zapytaliśmy firmę o tę kwestię.