Zmienność prawa, pogarszająca się jego jakość są jednymi z przyczyn wstrzymywania się przez przedsiębiorców z inwestycjami. Nawet w działach gospodarki, które ze względu na znaczenie dla bezpieczeństwa państwa i społeczeństwa muszą być regulowane, nieprzewidywalność i chaotyczność są większymi barierami rozwoju niż skomplikowanie i wielość przepisów. Zwrócili na to uwagę przedsiębiorcy i eksperci w czasie panelu „Między nadregulacją a niedoregulowaniem. Środowisko legislacyjne a stabilność prowadzenia biznesu”. Dyskusja odbyła się w Salonie „Rzeczpospolitej” podczas XXXII Forum Ekonomicznego w Karpaczu.
Labilność prawa
– Tylko branża ciepłownicza, by zmienić stan infrastruktury źródeł wytwórczych (wiele urządzeń działa 20–30 lat), potrzebuje 300 mld zł. Inwestycje w energetyce są kapitałochłonne, wymagają kilkuletnich przygotowań – Tomasz Surma, dyrektor ds. regulacji i relacji publicznych w Veolia Energia Polska, obrazowo przyrównał sytuację firmy do osób planujących wakacje: – Gdy je planujemy, to określamy: gdzie chcemy pojechać, za jakie pieniądze i kiedy. Zwykle robimy to kilka miesięcy czy tygodni wcześniej. W biznesie przewidywalność jest tym bardziej potrzebna, dziś decydujemy o inwestycji, której samo przygotowanie może potrwać kilka lat. Najpierw powstaje projekt, potem uzyskujemy potrzebne pozwolenia (w tym budowlane). Realizacja każdego z tych elementów wymaga nakładów. Dopiero po nich możemy rozpocząć inwestycję. I nagle – tu wrócę do planowania urlopu – dowiadujemy się od organizatora: pojedzie pan za cenę dwa razy wyższą i nie w lipcu, a w sierpniu. Takie efekty dla procesu inwestycyjnego ma nieustająco zmieniające się prawo – dodał Tomasz Surma.
– W tych branżach, w których rynek jest regulowany, przepisy są skomplikowane, ale to nie jest problem, dla przedsiębiorców. Zdają sobie z tego sprawę, jednak ważna dla nich jest ich stabilność, to o nią najczęściej pytają firmy – przyznał także Michał Piekarski, partner w kancelarii Baker McKenzie.
Za mało i za dużo przepisów równocześnie
– Rzeczywiście, przeciętnie co dwa tygodnie słyszę pytanie od naszych inwestorów: co się będzie działo z aktami legislacyjnymi – uzupełniła Małgorzata Zakrzewska, dyrektorka wykonawcza ds. korporacyjnych w PLAY. To pokazuje jak często prawo może być zmieniane. – Na bieżąco monitorujemy zbyt dużą liczbę przepisów. Przy czym jedne obszary działalności telekomunikacyjnej są przeregulowane, a w innych brakuje przepisów – dodała.