Wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, wzrósł w sierpniu o 10,1 proc. rok do roku, najmniej od lutego 2022 r., po zwyżce o 10,8 proc. – oszacował wstępnie GUS. Ekonomiści przeciętnie oceniali, że inflacja zwolniła do 9,9 proc.
Prezes NBP Adam Glapiński w ostatnich miesiącach wskazywał, że spadek inflacji poniżej 10 proc. to jeden z warunków obniżki stóp procentowych, które od roku pozostają na niezmienionym poziomie. Drugim jest przekonanie Rady Polityki Pieniężnej, że po przebiciu tej symbolicznej bariery inflacja będzie nadal malała. To, że pierwszy z tych warunków nie został na razie spełniony, teoretycznie powinno przesunąć termin obniżki stóp procentowych na październik. Aż 16 spośród 22 zespołów analitycznych, które uczestniczą w naszej comiesięcznej ankiecie, zakłada jednak, że RPP nie będzie z tą decyzją zwlekała i cykl łagodzenia polityki pieniężnej rozpocznie już na najbliższym posiedzeniu, zaplanowanym na przyszły tydzień.
Co zobaczy RPP?
Takie oczekiwania mają trzy przyczyny. Po pierwsze, jak tłumaczą analitycy z ING BSK, we wrześniu inflacja już niemal na pewno będzie jednocyfrowa, a w całej II połowie br. może być niższa, niż wskazywały lipcowe prognozy NBP. Co więcej, Rada może argumentować, że warunek spadku inflacji poniżej 10 proc. w sierpniu faktycznie został spełniony. – RPP z dużą dozą pewności w inflacji dwucyfrowej zobaczy jednocyfrową – oceniają ekonomiści z mBanku, wskazując na ustawę dotyczącą dodatkowej obniżki (o 5 proc.) cen energii dla gospodarstw domowych, która zmienia ceny wstecz. Z ich wyliczeń wynika, że gdyby GUS tę zmianę już uwzględnił, to inflacja w sierpniu wyniosłaby 9,9 proc. Jest wprawdzie mało prawdopodobne, że ustawa wejdzie w życie na tyle szybko, aby zmienić wrześniowe dane, ale RPP o jej istnieniu wie już teraz.
Czytaj więcej
Inflacja w sierpniu wyhamowała do 10,1 proc. rok do roku z 10,8 proc. w lipcu. Ceny towarów i usług konsumpcyjnych, które w lipcu w ciągu miesiąca zmalały po raz pierwszy od półtora roku, w sierpniu stały w miejscu.