Folketing – duński parlament - po kilkugodzinnej debacie przegłosował zniesienie od przyszłego roku wolnego od pracy święta o nazwie Wielki Dzień Modlitwy. Duński rząd argumentuje, że "w związku z obecną sytuacją w Europie musimy wydawać więcej pieniędzy na obronę i bezpieczeństwo. Uzyskane z tego tytułu oszczędności, czyli 3 mld koron duńskich (400 mln euro) mają sfinansować wzrost nakładów na wojsko.
Czytaj więcej
Od wybuchu wojny w Ukrainie intensywność cyberataków na członków NATO gwałtownie wzrosła. Od września ub.r. w Polsce skoczyła o prawie jedną trzecią.
Duńskie władze chcą w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę zwiększyć wydatki na wojsko do 2 proc. PKB do 2030 roku.
Jednak zniesienie święta, które zostało wprowadzone pod koniec XVIII wieku nie podoba się nie tylko opozycji, ale także związkom zawodowym oraz luterańskiemu Kościołowi Danii. Bezskutecznie domagano się rozpisania w tej sprawie referendum.
Store Bededag, czyli Wielki Dzień Modlitwy to przypadające w czwarty piątek po Wielkanocy luterańskie święto zapoczątkowane przez Hansa Baggera, biskup w Roskilde. Miało ono zastąpić kilka pomniejszych świąt protestanckich i katolickich po zwycięstwie reformacji w Danii. Dawniej w Wielkim Dniu Modlitwy zabroniony był każdy rodzaj pracy. Współcześnie większość Duńczyków spędzała dzień odpoczywając na świeżym powietrzu z rodziną i znajomymi.