Dania kasuje święto, bo potrzebuje pieniędzy. Rząd wyda je na obronę

"W związku z obecną sytuacją w Europie musimy wydawać więcej pieniędzy na obronę i bezpieczeństwo" — powiedziała premier Danii Mette Frederiksen. Skasowane święto to zastrzyk finansowy dla duńskiego budżetu w wysokości aż 400 mln euro.

Publikacja: 01.03.2023 17:41

Mette Frederiksen  - premier Danii

Mette Frederiksen - premier Danii

Foto: AFP

Folketing – duński parlament - po kilkugodzinnej debacie przegłosował zniesienie od przyszłego roku wolnego od pracy święta o nazwie Wielki Dzień Modlitwy. Duński rząd argumentuje, że "w związku z obecną sytuacją w Europie musimy wydawać więcej pieniędzy na obronę i bezpieczeństwo. Uzyskane z tego tytułu oszczędności, czyli 3 mld koron duńskich (400 mln euro) mają sfinansować wzrost nakładów na wojsko.

Czytaj więcej

Rosja ma zalegalizować „hakerów – patriotów”

Duńskie władze chcą w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę zwiększyć wydatki na wojsko do 2 proc. PKB do 2030 roku.

Jednak zniesienie święta, które zostało wprowadzone pod koniec XVIII wieku nie podoba się nie tylko opozycji, ale także związkom zawodowym oraz luterańskiemu Kościołowi Danii. Bezskutecznie domagano się rozpisania w tej sprawie referendum.

Store Bededag, czyli Wielki Dzień Modlitwy to przypadające w czwarty piątek po Wielkanocy luterańskie święto zapoczątkowane przez Hansa Baggera, biskup w Roskilde. Miało ono zastąpić kilka pomniejszych świąt protestanckich i katolickich po zwycięstwie reformacji w Danii. Dawniej w Wielkim Dniu Modlitwy zabroniony był każdy rodzaj pracy. Współcześnie większość Duńczyków spędzała dzień odpoczywając na świeżym powietrzu z rodziną i znajomymi.

W 6-milionowej Danii 73 proc. społeczeństwa należy do luterańskiego Duńskiego Kościoła Narodowego, choć jedynie 3 proc. regularnie uczęszcza na nabożeństwa. Za zachowaniem święta opowiadają się jednak także rzadziej praktykujący (bądź w ogóle nie praktykujący) Duńczycy, gdyż w dniu wolnym mogą odpocząć – z uwagi na wiosenną porę przede wszystkim na świeżym powietrzu.

Demonstrację w Kopenhadze w obronie święta zorganizowały największe związki zawodowe w kraju. Wzięło w niej udział co najmniej 50 tys. osób, co oznacza, że była to największa manifestacja w kraju od przeszło dekady – informuje Reuters.

Folketing – duński parlament - po kilkugodzinnej debacie przegłosował zniesienie od przyszłego roku wolnego od pracy święta o nazwie Wielki Dzień Modlitwy. Duński rząd argumentuje, że "w związku z obecną sytuacją w Europie musimy wydawać więcej pieniędzy na obronę i bezpieczeństwo. Uzyskane z tego tytułu oszczędności, czyli 3 mld koron duńskich (400 mln euro) mają sfinansować wzrost nakładów na wojsko.

Duńskie władze chcą w związku z rosyjską inwazją na Ukrainę zwiększyć wydatki na wojsko do 2 proc. PKB do 2030 roku.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Europa mniej atrakcyjna w 2023 r. dla inwestycji zagranicznych
Gospodarka
Czy chińska nadwyżka jest groźna dla świata?
Gospodarka
Agencja S&P Global krytycznie o polityce finansowej Węgier
Gospodarka
20 lat Polski w Unii Europejskiej – i co dalej? Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Gospodarka
Jest rewizja KPO. Podatku od pojazdów spalinowych nie będzie
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił