Danych o węgierskiej inflacji konsumenckiej za grudzień jeszcze nie ma, ale odczyty za poprzednie miesiące robią wrażenie. W listopadzie wyniosła ona 22,5 proc. i była najwyższa od 1996 r. Była wówczas też największa w całej Unii Europejskiej. Inflacja HICP (czyli liczona według ujednoliconego koszyka Eurostatu) wynosiła wówczas 23,1 proc. Węgry wyprzedziły więc pod tym względem Łotwę, gdzie inflacja HICP sięgała w zeszłym miesiącu 21,7 proc., oraz Litwę i Estonię, gdzie wyniosła 21,4 proc. Z danych Eurostatu wynika również, że listopadowy wzrost cen żywności na Węgrzech sięgnął 49,2 proc. r./r. Dane krajowego urzędu statystycznego mówią natomiast o żywności droższej o 44 proc. i energii o 66 proc.
Czytaj więcej
W ciągu roku ceny żywności na Węgrzech skoczyły aż o 49 proc. W sklepach wprowadzono limity sprzedaży.
Gospodarka braków
– Węgry są w sytuacji bliskiej kryzysu – mówił 5 grudnia w parlamencie György Matolcsy, prezes Narodowego Banku Węgier. Choć wcześniej był związany rządzącą partią Fidesz (był ministrem gospodarki w rządach Orbána w latach 2000–2002 i 2010–2013), to teraz jest ostrym krytykiem działań rządu Orbána. Stwierdził nawet, że „od 2021 r. rząd nie podjął żadnej dobrej decyzji”.
Szczególnie mocno skrytykował rządowy system kontroli cen. Na jesieni 2021 r. objęto nim ceny paliw na stacjach benzynowych, a później także ceny części podstawowych artykułów spożywczych. Miało to zapobiec skokowi inflacji przed wyborami parlamentarnymi z kwietnia 2022 r. Premier Viktor Orbán i jego partia Fidesz rozgromili w tych wyborach opozycję, ale inflacji nie dało się im powstrzymać. Kontrola cen wywołała przy tym negatywne skutki uboczne. Na węgierskich stacjach benzynowych pojawiły się niedobory paliw.
Czytaj więcej
Bez pieniędzy z Unii Europejskiej Węgry znalazły się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Wcześniej Bruksela zamroziła wypłatę 22 mld euro z powodu obaw o praworządność w tym kraju.