Pomimo sprzyjającej eksporterom słabości złotego, która utrzymuje się praktycznie przez cały ten rok, polski eksport konsekwentnie hamuje.
W październiku, jak podał w środę Narodowy Bank Polski, sprzedaż towarów za granicę – liczona w euro – zmalała o 3,1 proc. rok do roku, po wzroście o 1,5 proc. we wrześniu. Ankietowani przez „Parkiet" ekonomiści spodziewali się wprawdzie spadku eksportu towarów w październiku (przemawiała za tym m.in. mniejsza liczba dni roboczych niż przed rokiem), ale mniejszego, przeciętnie o 1,9 proc. rok do roku. Zdaniem ekonomistów BZ WBK w pozostałych dwóch miesiącach tego roku dynamika eksportu też może się okazać ujemna. A to oznaczałoby, że Polska odnotuje pierwszą od 2009 r. kwartalną zniżkę tego wskaźnika.
Ekonomiści przyznają, że dynamikę eksportu obniżają efekty walki z wyłudzeniami VAT (w ramach tego procederu oszuści raportują fikcyjny eksport). Świadczy o tym m.in. to, że wśród kategorii towarów, których sprzedaż za granicę tąpnęła najmocniej, jest sprzęt komputerowy, w przeszłości chętnie wykorzystywany do wyłudzeń. – Szczegółowe statystyki pokazują, że mamy do czynienia z szeroko zakrojonym zastojem w eksporcie, a nie spadkiem skoncentrowanym w konkretnej branży – podkreśla Piotr Bielski, ekonomista z BZ WBK. O tym, że słabość eksportu jest raczej związana ze stagnacją w globalnym handlu, świadczy według niego także to, że hamuje dynamika polskiej produkcji przemysłowej, która w dużej mierze trafia za granicę.
Jednak w październiku, pomimo tąpnięcia eksportu, Polska odnotowała 30 mln euro nadwyżki w handlu towarowym po trzech miesiącach deficytów (w wymianie usługowej od lat mamy nadwyżkę, oscylującą ostatnio wokół 1 mld euro miesięcznie). Wyraźnie wyhamował bowiem także import, który wzrósł o zaledwie 0,2 proc. rok do roku, po zwyżce o 3,2 proc. we wrześniu. W kolejnych miesiącach nadwyżka zapewne zniknie.
– Przyspieszenie importu jest nieuniknione, m.in. za sprawą rosnących cen ropy naftowej – oceniła Urszula Kryńska, ekonomista z banku Millennium. To może oznaczać, że w IV kw. wyniki handlu zagranicznego ponownie osłabią polską gospodarkę. W III kwartale tzw. eksport netto odjął 0,3 pkt proc. od dynamiki PKB, która wyniosła 2,5 proc. rok do roku, najmniej od trzech lat. Część ekonomistów wskazuje, że ujemny wpływ handlu na wzrost mógł być faktycznie nawet większy, bo dane o eksporcie, które GUS uwzględnia w rachunkach PKB, są bardzo optymistyczne (patrz wykres) i mogą zostać zrewidowane.