- Potrzebujemy decyzji, a nie negocjacji - stwierdził Tusk na czwartkowej konferencji, nawiązując do sprawy pomocy finansowej dla Grecji i własnego środowego spotkania z szefem rządu w Atenach Aleksisem Ciprasem. - Grecki rząd musi być nieco bardziej realistyczny - dodał.
Zdaniem Tuska obecnie w negocjacjach "nie ma miejsca na hazard", gdyż "ktoś może przyjść i oznajmić: koniec gry".
Wszystko to w czasie, kiedy grupa negocjatorów reprezentująca Międzynarodowy Fundusz Walutowy, postanowiła opuścić Brukselę. Fundusz tłumaczy przy tym, że wysłany do Europy zespół nie zdołał znaleźć nici porozumienia z Grekami i wraca z pustymi rękami.
- Piłka jest po stronie Greków - stwierdził podczas konferencji MFW w Waszyngtonie Gerry Rice, rzecznik Funduszu. - Nie jesteśmy w stanie dojść do porozumienia w wielu kluczowych kwestiach i ostatnie dni nie sprawiły, byśmy w jakikolwiek sposób zdołali je nie tylko zlikwidować, ale jakkolwiek zmniejszyć - tłumaczył.
Wycofanie negocjatorów MFW zupełnie zmieniło obraz sytuacji. Jeszcze kilka godzin temu spekulowano, że porozumienie jest tuż tuż. po spotkaniu premiera Grecji z Angelą Merkel, jakie odbyło się w środę późnym wieczorem, informowano, że Grecja jest gotowa do intensywnej pracy nad porozumieniem z trzema instytucjami, nadzorującymi jej program pomocowy. Wyraziła nadzieję na postęp w rozmowach w najbliższym czasie. Niemiecka kanclerz także nadzieję na postęp w rozmowach w najbliższym czasie.