Na krajowym rynku niemal przez całą sesję przeważały negatywne nastroje, skutecznie zniechęcając inwestorów do kupowania akcji. WIG20 finiszował 0,7 proc. pod kreską. Tym samym plany powrotu indeksu powyżej 2400 pkt trzeba odłożyć na później.
Negatywne zachowanie krajowych indeksów mocno kontrastowało z kolorem zielonym obecnym na większości europejskich rynkach akcji, gdzie inwestorzy przejawiali więcej ochoty do kupowania akcji. Było jednak kilka negatywnych wyjątków. Oprócz GPW sprzedający mieli więcej do powiedzenia na giełdach w Moskwie czy Stambule.
Humory generalnie poprawiło inwestorom kolejne przesunięcie terminu Brexitu, choć brak pomysłu na rozstanie się z UE oznacza, że problem został tylko przesunięty w czasie.
spółek. Indeksom mocno ciążyła wyprzedaż papierów koncernów energetycznych – PGE i Tauronu. Chętnie pozbywano się też PKN Orlen i LPP. Przecena odzieżowego potentata była odpowiedzią na tegoroczne oczekiwania spółki zakładające wyhamowanie tempa wzrostu sprzedaży w sklepach porównywalnych. Na celowniku sprzedających znalazły się papiery KGHM, które mocno taniały przy największych obrotach na rynku w czym istotny udział miał spadek cen miedzi na światowych giełdach.
Negatywnym nastrojom skutecznie oparły się jedynie cztery spółki: CCC, CD Projekt, Play i PZU. Mimo obiecującego starty sesji inicjatywę na szerokim rynku akcji przejęli sprzedający i większość spółek z tego grona znalazła się pod kreską. Skutki wyprzedaży mocno odczuł segment mWIG40 skupiający spółki średniej kapitalizacji, w czym kluczowy udział miała przecena Asseco Poland, Comarchu czy Eurocashu. W czołówce najmocniej przecenionych papierów znalazł się też Budimex, co było odpowiedzią na publikację rozczarowujących wstępnych wyników za I kwartał. Na drugim biegunie był TIM , który pozytywnie zaskoczył rynek rezultatami za 2018 rok, co przełożyło się na ponad 10-proc. odbicie notowań.