Od szczytu ze stycznia indeks polskich blue chips stracił już 12,6 proc. Przecena od początku roku jest nieco mniejsza (7,3 proc.), ale razi wobec 10,9-proc. wzrostu indeksu DAX i 16,7-proc. S&P 500. Lepiej wypada także MSCI Emerging Markets, który stracił tylko 3 proc.
– W scenariuszu bazowym zakładam, że aktualna przecena na GPW jest ostatnim akordem straszenia inwestorów przed cyklicznym odbiciem – mówi Sobiesław Kozłowski, dyrektor działu analiz i doradztwa w Noble Securities. Zakłada, że jeśli politycy będą rozsądni i nie wpędzą światowej gospodarki w recesję, to niekorzystna dla rynków wschodzących kumulacja obaw przypadła na pierwsze półrocze, co może być bazą do cyklicznego odbicia. – Spodziewam się dołka na GPW w sierpniu, być może nawet przed roszadami w indeksach MSCI EM – dodaje.
Na GPW nie brakuje nawet dużych spółek, które w tym roku potaniały o kilkadziesiąt procent. JSW i Bogdanka zostały przecenione odpowiednio o blisko 50 proc. i 30 proc. W tym przypadku przyczyną bessy są duże spadki cen węgla, zwłaszcza koksowego, co ma związek z sygnałami spowolnienia gospodarczego i wojny handlowej między USA i Chinami. Słaby rynek surowców szkodzi też PGNiG, którego kurs spadł od szczytu o około 30 proc.
Pod presją są też spółki energetyczne. Jeden z powodów to rekordowe ceny praw do emisji CO2 i obawy, że zaszkodzą one sektorowi oraz będzie problemem, który długo nie zostanie rozwiązany, a wzrost ten będzie coraz trudniej przenosić na ceny energii. Kolejny powód to zamieszanie związane z zamrożeniem cen energii.
Z kolei kurs CCC, lidera rynku obuwniczego w Europie Środkowej i do niedawna ulubieńca inwestorów na GPW, spadł w tym roku 35 proc., m.in. z powodu słabych wyników finansowych obuwniczego giganta. Już ubiegły rok był kiepski i inwestorzy oczekiwali wyraźnego odbicia w tym roku z niskiej bazy i dzięki wzrostowi powierzchni handlowej.