Kolejny etap integracji biznesu maklerskiego w grupie spod znaku żubra już za nami. Marka CDM Pekao oficjalnie zniknęła z rynku i od ponad dwóch tygodni, po połączeniu z DM Pekao, dom maklerski działa w strukturach banku. Integracja nie odbyła się jednak bez zgrzytów.
Proces wcielania domów maklerskich jest nie tylko skomplikowany, ale jest też dużym wyzwaniem i wielką niewiadomą. Przy tej okazji zawsze pojawia się bowiem pytanie, czy biznes maklerski nie zostanie zmarginalizowany na rzecz usług bankowych. Czy tak będzie w przypadku grupy Pekao, na razie nie wiadomo, ale już teraz w obszarze maklerskim zachodzą dość istotne zmiany.
Jak wynika z naszych informacji, z grupą Pekao żegna się nawet kilkanaście osób, które wcześniej pracowały dla CDM Pekao. Z jednej strony roszady kadrowe objęły osoby, które pracowały na stanowiskach, które po integracji usług maklerskich się zdublowały (np. w dziale prawnym), z drugiej strony zmiany objęły również osoby, które zajmowały się biznesem stricte maklerskim.
Co prawda grupa Pekao pracownikom CDM Pekao zaproponowała nowe umowy, dzięki którym mogliby pracować na rzecz połączonego podmiotu, ale – jak ustaliśmy – nie wszyscy zgodzili się na nowe warunki i działanie według norm, które w dużej mierze narzuca na dom maklerski bank. Dotyczy to m.in. niektórych dyrektorów wyższego szczebla. Wielu z nich było związanych z CDM Pekao od kilkunastu lat. O skalę tego zjawiska zapytaliśmy grupę Pekao.