Ranking inwestorów w 2012 roku

Znani inwestorzy giełdowi w mijającym roku zwiększyli swoje majątki. Ale nie wszystkim się to udało.

Aktualizacja: 30.12.2012 10:24 Publikacja: 28.12.2012 23:13

Ranking inwestorów w 2012 roku

Foto: Fotorzepa

Sprawdziliśmy, jak radziły sobie portfele giełdowe znanych biznesmenów. Pod lupę wzięliśmy ośmiu: Romana Karkosika, Michała Sołowowa, Leszka Czarneckiego, Zbigniewa Jakubasa, Ryszarda Krauzego, Zygmunta Solorza-Żaka, Jana Kulczyka oraz Mariusza Patrowicza. Portfele czterech pierwszych zwiększyły w 2012 roku swoją wartość. Pozostali stracili.

Łącznie analizowane udziały spółek giełdowych ośmiu inwestorów wynoszą ok. 17,7 mld zł. To o 11 proc. więcej niż na początku stycznia.

Rynku nie przechytrzyli

Ten rok dla osób inwestujących na warszawskiej giełdzie był bardzo udany. Od początku stycznia indeks szerokiego rynku – czyli WIG – wzrósł o 26 proc. Tymczasem średnia stopa zwrotu z akcji powyższych ośmiu inwestorów to 8,6 proc. Najlepiej wypadają spółki portfelowe Jakubasa (+54,2 proc.), Karkosika (+28,6 proc.) oraz Czarneckiego (+20,6 proc.). Jednak z informacji dotyczącej średniej zmiany kursów spółek nie należy wyciągać daleko idących wniosków. Rzeczywista zmiana wartości portfela zależy bowiem od udziału danej spółki.

Portfel Sołowowa spuchł w ciągu mijającego roku aż o ponad 0,6 mld zł, do 5,8 mld zł. To zasługa wzrostu kursu spółki Synthos, która zdecydowanie najwięcej w tym portfelu waży. W tym roku dobrze radziły sobie też akcje firmy Echo.

Inwestor mógłby się pochwalić jeszcze lepszym wynikiem, gdyby nie prawie 70-proc. spadek kursu Rovese. Była to  reakcja rynku na brak informacji o planowanych przejęciach.

Trójka najbogatszych

W tym roku Sołowow umocnił się na pozycji lidera wśród najbogatszych inwestorów. Za nim są Zygmunt Solorz-Żak oraz Leszek Czarnecki. Ten pierwszy ma portfel wyceniany obecnie na nieco ponad 3,9 mld zł, a udziały Czarneckiego są warte ponad 3,8 mld zł. Ten ostatni ma więcej powodów do zadowolenia niż Solorz-Żak, ponieważ jego spółki radziły sobie w tym roku znacznie lepiej. Mocno drożał LC Corp oraz Getin Noble Bank. Wcześniej w portfelu Czarneckiego można było też uwzględnić firmę TU Europa. Została już jednak przejęta i jej notowania na warszawskiej giełdzie są  zawieszone.

Na pewno Solorza-Żaka ucieszyłby wzrost wyceny akcji ZE PAK, który w tym roku został wprowadzony na giełdę. W pierwszych tygodniach swojej obecności na parkiecie spółka nie dała inwestorom wielu powodów do zadowolenia, ponieważ była wyceniania poniżej ceny emisyjnej. Dopiero w ostatnim czasie jej kurs zaczął powoli się piąć.

Magia nazwiska

Są takie osoby, które działają na drobnych inwestorów jak magnes. Już samo pojawienie się ich w akcjonariacie danej spółki powoduje bardzo mocny wzrost jest kursu. Takimi magicznymi „nazwiskami" są m.in. Patrowicz oraz Karkosik.  Ten pierwszy ma w swoim portfelu udziały kilku spółek, ale ich wartość nie jest zbyt wysoka – obecnie nie przekracza 100 mln zł. Jego firmy z reguły charakteryzują się potężną zmiennością kursu. Tak też było w tym roku. Jeszcze w pierwszych miesiącach mocno drożały, a w drugiej połowie roku ich kursy szły w dół.

Z kolei Karkosik uplasował się w tym roku na czwartym miejscu, jeśli chodzi o wartość udziałów w spółkach giełdowych. Jego portfel jest wart ponad 2,2 mld zł. Od początku roku urósł o prawie 0,5 mld zł. To przede wszystkim zasługa firmy Krezus, której wycena zwiększyła się aż trzykrotnie, a to właśnie ta spółka stanowi lwią część wartości portfela.

W przypadku takich inwestorów jak Roman Karkosik czy Mariusz Patrowicz policzenie rzeczywistej wartości portfela może przysporzyć sporo trudności. Mnogość połączeń pomiędzy giełdowymi spółkami powoduje, że niektóre udziały mogą być liczone podwójnie. Żeby tego uniknąć, wzięliśmy pod uwagę tylko akcje kontrolowane bezpośrednio przez inwestorów lub poprzez firmy pozagiełdowe.

Mennica: strzał w dziesiątkę

Portfel Sołowowa jest wprawdzie wart najwięcej, ale jeśli weźmiemy pod uwagę dynamikę wzrostu wartości portfela, wówczas liderem jest Jakubas. Jego portfel urósł dwukrotnie – do ponad 0,8 mld zł. To przede wszystkim zasługa Mennicy, której akcje od początku roku zdrożały o ponad 100 proc.

Zbyt dużych powodów do zadowolenia nie mają natomiast Krauze i Kulczyk. Ten pierwszy wciąż traci na inwestycji w firmę Petrolinvest. Jej akcje od początku roku potaniały o ponad połowę. Również papiery Polnordu nie dały w mijającym roku zarobić. Dlatego portfel inwestora skurczył się mimo wzrostu kursu Biotonu.

Z kolei Kulczyk w tym roku do portfela dorzucił giełdowy PEP. Jego spółka zależna ogłosiła wezwanie i przejęła pakiet kontrolny. Na razie jednak inwestycja się nie zwróciła. Cena w wezwaniu początkowo wynosiła 31,5 zł za akcję, a potem została podniesiona do 33 zł. Kurs jest wciąż poniżej 30 zł.

Nie tylko giełda

W przypadku niektórych inwestorów akcje giełdowych spółek stanowią tylko niewielką część ich całego majątku. Tak jest w przypadku Kulczyka – czyli najbogatszego Polaka. Według rankingu „Forbes" jego majątek wyceniony jest aż na 8,9 mld zł. Podobnie w przypadku Solorza-Żaka (8,5 mld zł).

Oprócz znanych biznesmenów akcje firm z GPW mają też osoby, o których większość Polaków nigdy nie słyszała. A ich majątek robi wrażenie. Przykład? Luis Amaral, największy akcjonariusz Eurocashu, którego pakiet jest wart ponad 2,4 mld zł.

Inwestorzy – darczyńcy

Nawet jeśli zamożni Polacy dzielą się bogactwem z innymi, to wciąż  rzadko informują o swej działalności charytatywnej. Ostatnio  najgłośniej było o darowiznach najbogatszego Polaka, Jana Kulczyka, który ma spore szanse, by zdobyć tytuł Darczyńcy Roku 2012. Latem jego firma Kulczyk Investments  przekazała  20 mln zł  na powstające  w Warszawie Muzeum Historii Żydów Polskich, co było największą prywatną darowizną w Polsce. Niedługo potem Kulczyk Investments i Kulczyk Holding zawarły umowę o współpracy z  Polskim Komitetem Olimpijskim; przez cztery lata przekażą  30 mln zł  na  wsparcie polskiej reprezentacji olimpijskiej. Kolejne 5 mln zł najbogatszy Polak przeznaczył w 2012 r. na inne przedsięwzięcia dobroczynne i kulturalne. Projekty związane z polskim „dziedzictwem narodowym" Jan Kulczyk finansuje zresztą od lat, wspierając m.in. klasztor na Jasnej Górze oraz Operę Narodową. Na wsparcie młodego pokolenia stawia z kolei  Leszek Czarnecki, twórca holdingu Getin, który przekazał dotychczas ponad 55 mln zł na Fundację  Jolanty i Leszka Czarneckich. Fundacja  wspiera chore dzieci i uzdolnioną młodzież, m.in. finansując  programy stypendialne Life Challneges oraz Indeks Start2Star. Zygmunt Solorz-Żak, twórca TV Polsat, jeszcze w latach 90. XX wieku przekazał 20 mln zł na Fundację Polsat będącą dziś  jedną z największych organizacji charytatywnych w Polsce. Przed kilkoma laty głośno było o 100 mln   euro darowizny dla kliniki  kardiologicznej w Monachium, co ujawnili tamtejsi  lekarze. Sam  Zygmunt Solorz nie informuje o swej działalności charytatywnej.

Podobną zasadę stosują Michał Sołowow i Roman Karkosik. Sołowow,  jak twierdzą jego współpracownicy, wspiera  różne przedsięwzięcia dobroczynne, ale dyskretnie. Również Roman Karkosik „sporo robi, zwłaszcza w środowisku lokalnym, ale się tym nie chwali".

Giełda
Czas na finał Parkiet Challenge 2024! Wyłaniamy najlepszego inwestora [relacja]
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką
Giełda
Byki na GPW na razie w trybie uśpienia. Czy nastąpi przebudzenie?
Giełda
Zryw kupujących na giełdzie w Warszawie
Giełda
GPW chce wrócić do korzeni
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Giełda
Echo bankowej siły na GPW
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska