Stracona dekada obligacji, co przemawia za akcjami?

Na amerykańskich obligacjach skarbowych teraz zarabia się zaledwie połowę tego co na akcjach.

Publikacja: 24.06.2013 15:36

Stracona dekada obligacji, co przemawia za akcjami?

Foto: Bloomberg

Inwestorzy mają coraz mniej powodów by podtrzymywać trwający od trzech dekad boom na rynku amerykańskich papierów rządowych, kiedy poprawia się sytuacja na rynku nieruchomości mieszkaniowych w USA, zaufanie konsumentów, a także rezultaty finansowe przedsiębiorstw.

Wprawdzie obecnie rentowność 10-letnich walorów skarbowych wynosi 2,61 proc. wobec tegorocznego dołka z 1 maja na poziomie 1,3 proc., ale łączna rentowność akcji w indeksie Standard&Poor's500, mierzona odwrotnością wskaźnika cena/zysk, sięga 6,4 proc. 4-punktowa różnica jest ponad dwukrotnie większa od rocznej średniej 1,9 proc. od 2000 r.

Niektórzy inwestorzy unikają obligacji skarbowych o dłuższym terminie do wykupu w obawie, że zyski w najbliższych latach będą ograniczone. Zarządzający pieniędzmi przepowiadają koniec rajdu , który zaczął się na początku lat 80. ubiegłego stulecia, kiedy Paulowi Volckerowi, ówczesnemu szefowi Rezerwy Federalnej udało się zwalczyć inflację.

- Zaczęła się stracona dekada dla obligacji - twierdzi Howard Ward, odpowiadający za inwestycje Gamco Investors. Przekonuje, że w okresie najbliższych lat na akcjach prawdopodobnie będzie można zarobić więcej niż na obligacjach, gdyż kondycja gospodarki Stanów Zjednoczonych poprawia się.

JPMorgan Chase, najaktywniejszy od 2007 r. gwarant emisji obligacji korporacyjnych dołączył do takich instytucji jak Barclays, Bank of America, Morgan Stanley, czy Goldman Sachs rekomendując akcje kosztem większości obligacji. Indeks obligacji korporacyjnych i o wysokiej rentowności obliczany przez Bank of America Merrill Lynch traci w tym roku 2,6 proc., Bloomberg U. S. Treasury Bond Index jest 2,8 proc. na minusie, zaś Standard&Poor's500 z reinwestowanymi dywidendami przynosi 12,8 proc.

W ubiegłym tygodniu rentowność 10-letnich obligacji skarbowych USA wzrosła o 40 punktów bazowych (0,4 pkt proc.), najbardziej od dziesięciu lat. Dzisiaj w Londynie rosła nawet do 2,63 proc., najwyższego poziomu od sierpnia 2011 r.

Tanieją zresztą nie tylko obligacje amerykańskie, ale także niemieckie i brytyjskie. Na świecie obligacje wszystkich rodzajów w tym roku straciły 1,5 proc., wskazuje Global Broad Market Index, obliczany przez analityków Bank of America Merrill Lynch. Wskaźnik ten od 1999 r. nie stracił w żadnym roku

Wprawdzie możliwość ograniczenia skupu obligacji przez Fed zaszkodziła także akcjom, ale atrakcyjność tych papierów powinna poprawić perspektywa rosnących zysków, o ponad 10 proc. rocznie w okresie najbliższych dwóch lat, spółek z indeksu Srandard&Poor's500. To średnia ponad 11 tys. prognoz analityków.

Wzrost zysków w tej skali zwiększy rentowność do 8,3 proc. przy założeniu, że wartość tego wskaźnika nie zmieni się. Obecnie współczynnik cena/zysk (dla wyników prognozowanych na ten rok) wynosi 14,7.

- Wskaźnik rynku akcji jest niski w stosunku stóp procentowych - twierdzi Leon Cooperman, szef nowojorskiego funduszu hedgingowego Omega Advisors. Jego zdaniem istnieje przestrzeń dla wzrostu S&P500, a „właściwy" jego poziom sytuuje on w przedziale 1600-1700 punktów.

Jednak obligacje też mają swoich zwolenników. Jeffrey Gundlach, zarządzający Double Line Total Return Fund (41 mld dolarów ), prognozuje, że amerykańskie obligacje skarbowe będą się spisywały najlepiej w okresie następnych kilku miesięcy. W tym roku jego strata wynosi 0,1 proc. i jest on lepszy od 88 proc. konkurentów, ale w okresie 12 miesięcy (do 21 czerwca) zarobił 4,35 proc. i pobił 91 proc. rywali.

Gundlach przekonuje, że wraz z rosnącą rentownością obligacji będą spadać tez ceny akcji i surowców. Wtedy na obligacjach skarbowych straci się, według niego, mniej jeśli wrosną stopy procentowe niż na wielu innych klasach aktywów.

Dla papierów skarbowych jest też korzystna niska inflacja. - Ci, którzy sprzedają obligacje przewidując, że Fed będzie wycofywał Se z skupu mogą się rozczarować, jeśli inflacja nie wzrośnie do blisko 2 proc. - ostrzegał Bill Gross, z Pacific Investment Management, szef największego na świecie funduszu papierów dłużnych.

Inwestorzy mają coraz mniej powodów by podtrzymywać trwający od trzech dekad boom na rynku amerykańskich papierów rządowych, kiedy poprawia się sytuacja na rynku nieruchomości mieszkaniowych w USA, zaufanie konsumentów, a także rezultaty finansowe przedsiębiorstw.

Wprawdzie obecnie rentowność 10-letnich walorów skarbowych wynosi 2,61 proc. wobec tegorocznego dołka z 1 maja na poziomie 1,3 proc., ale łączna rentowność akcji w indeksie Standard&Poor's500, mierzona odwrotnością wskaźnika cena/zysk, sięga 6,4 proc. 4-punktowa różnica jest ponad dwukrotnie większa od rocznej średniej 1,9 proc. od 2000 r.

Pozostało 85% artykułu
Giełda
Kulawe statystyki tegorocznych debiutów na GPW
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Lawina przejęć w USA?
Giełda
Prześwietlamy transakcje insiderów
Giełda
Optymizm na giełdzie przygasł. Wyraźne cofnięcie indeksów na GPW
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Giełda
Indeksy w Warszawie kontynuują ruch w górę