– Polska będzie czołową europejską gospodarką, z rozwiniętym przemysłem, niskim bezrobociem, dużo większą siłą nabywczą per capita, wysoko wyedukowaną kadrą i bardzo świadomym społeczeństwem – prognozuje Marian Owerko, prezes Bakallandu i wiceprezes Polskiej Rady Biznesu. Mariusz Książek, prezes Marvipolu, uważa, że Polska ma potencjał, by w 2034 r. rywalizować o pozycję piątej gospodarki Unii Europejskiej i nie tylko dołączyć, ale też zadomowić się na stałe w gronie 20 największych gospodarek świata. – Ale by tak się stało, nasza gospodarka musi być zdecydowanie bardziej innowacyjna. Atut w postaci rezerwuaru nieźle wykształconej a taniej siły roboczej powoli się wyczerpuje – zaznacza Książek.
Optymistą jest też Wojciech Sobieraj, prezes Alior Banku. – Polska gospodarka za 20 lat będzie najsilniejsza w naszym regionie. Silne, wielokulturowe państwo federacyjne Europy Środkowej stanie się naturalnym pomostem między gospodarkami azjatyckimi a Europą Zachodnią. Będzie to gospodarka samowystarczalna energetycznie z wielkimi centrami wiedzy w Krakowie i Wrocławiu – przewiduje prezes Sobieraj.
Z kolei Jacek Krawiec, szef Orlenu, podkreśla, że od 1989 r. Polska dokonała cywilizacyjnego skoku i ciągle się zmienia. – Według Banku Światowego XXI stulecie będzie dla Polski nowym, złotym wiekiem, najlepszym czasem od ponad 500 lat – mówi Krawiec. Dodaje, że trudno się z tym nie zgodzić, patrząc na nasz PKB, który wynosi dziś ok. 67 proc. średniej unijnej. – Żeby nie sięgać pamięcią zbyt daleko, kiedy dekadę temu wstępowaliśmy do UE, współczynnik ten był bliski 50 proc. Jeśli zatem utrzymamy dotychczasowe tempo rozwoju, za 20 lat mamy szansę dogonić największe europejskie gospodarki – podkreśla.
O komentarz poprosiliśmy również Marka Woszczyka, prezesa Polskiej Grupy Energetycznej. – Jestem pewny, że m.in. dzięki takim inwestycjom jak w Opolu, za 20 lat branża energetyczna będzie nowoczesną gałęzią naszej gospodarki, silnie zakorzenioną w lokalnych społecznościach, z odpowiednio zdywersyfikowanym, optymalnym dla kraju i Polaków miksem energetycznym – przewiduje Woszczyk. Optymistą jest też Tomasz Łapiński, dyrektor finansowy Ronson Development. – Wielkość polskiego rynku oraz determinacja Polaków do poprawy warunków życia to nasze największe atuty – uważa.
Rola giełd ewoluuje
W ciągu 20 lat na pewno dużo będzie się działo na rynkach kapitałowych. – W tej przyszłej rzeczywistości widzę istotną rolę dla Warszawy jako jednego z centrów finansowych, co najmniej w skali europejskiej – mówi Iwona Sroka, prezes Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych.
O przewidywania na najbliższe 20 lat poprosiliśmy również prezesa GPW. – Każdy obywatel w ramach abonamentu, dla uproszczenia nazwijmy go – medialnego, otrzyma możliwość korzystania z kilkudziesięciu lub więcej usług ułatwiających i uprzyjemniających mu życie – przewiduje Maciejewski. Dodaje, że wśród nich będzie możliwość handlu całą dobę wszystkimi aktywami dostępnymi na rynkach publicznych na świecie.