Wyprzedzając innych inwestorów inkasują dziesiątki miliardów dolarów, twierdzi Michael Lewis, który 2013 r. poświęcił się badaniu tego zjawiska na potrzeby ukazującej się właśnie jego nowej książki „Flash Boys" (Błyskający Chłopcy). Jego poprzednie pozycje w których również obnaża nieprawidłowości rynku kapitałowego to „Liar's Poker" (Poker Kłamców) i „The Big Short".
Wprawdzie szybkie strategie, rozwinięte w minionym dziesięcioleciu przy udziale giełd, są legalne, ale to szaleństwo, że na coś takiego pozwolono, wskazuje Lewis. Podkreśla, że są one zbyt skomplikowane by mogli je zrozumieć gracze indywidualni.
- Rynek akcji w Stanach Zjednoczonych, mający wyjątkową pozycję w globalnym kapitalizmie, jest ustawiony - powiedział Lewis w wywiadzie dla stacji CBS. Każdy posiadacz akcji staje się ofiarą tych praktyk, kiedy najszybsi traderzy mogą się zorientować jakie walory inwestorzy zamierzają kupić i sprzątają im je sprzed nosa, aby później sprzedać im z zyskiem, argumentuje. Lewis zwraca uwagę, że firma technologiczna musi zainwestować 300 milionów dolarów by zbudować system, który komunikację między New Jersey a Chicago skraca o trzy milisekundy, a później oddaje go w leasing firmom inwestycyjnym inkasując od każdej 10 milionów dolarów.
Niedawno nowojorski prokurator Eric Schneiderman postanowił przeprowadzić dochodzenie w kwestii uprzywilejowanego traktowania profesjonalnych traderów, którym umożliwia się instalowanie sprzętu w sąsiedztwie serwerów giełd i zakup dostępu do szybszego strumienia danych finansowych.
Obecnie firmy posługujące się szybkimi systemami komputerowymi (handel wysokich częstotliwości) kontrolują około połowę wolumenu handlu w USA.