Dzięki debiutowi giełdowemu spółka chce pozyskać 200 mln zł. Altus zaoferuje 16,38 mln akcji nowej emisji i sprzeda 2 mln już istniejących papierów (15,5 mln w transzy instytucjonalnej – 13,5 mln nowych akcji plus 2 mln istniejących, a w transzy detalicznej 2,88 mln akcji nowej emisji).
W czwartek spółka opublikuje cenę maksymalną, prawdopodobnie mieszczącą się w przedziale 10,50–11 zł za akcję. Budowa księgi popytu ruszy w piątek i potrwa do 25 czerwca. W tym dniu zostanie też opublikowana cena akcji. Przyjmowanie zapisów w transzy detalicznej odbędzie się 26–30 czerwca, a w instytucjonalnej od 27 czerwca do 4 lipca. Przydział akcji nastąpi 7 lipca.
Dotychczasowych udziałowców Altusa – prezesa, członków zarządu, pracowników i przedstawicieli rady nadzorczej – będzie obowiązywał lock-up (zakaz sprzedaży akcji) przez 12 miesięcy od debiutu.
Kapitał pozyskany w IPO zostanie przeznaczony na akwizycje. – Analizujemy teraz dwie potencjalne transakcje tego typu. Jesteśmy zainteresowani średnimi TFI o aktywach rzędu 3–5 mld zł – mówi Piotr Osiecki. Pytany, o jakie dokładnie TFI chodzi, unika odpowiedzi. W innym miejscu przyznaje, że pogłoski rynkowe mówią o trzech TFI wystawionych na sprzedaż: BPH TFI, Skarbiec TFI i KBC TFI. Osiecki przekonuje, że rynek funduszy jest rozdrobniony i czeka go konsolidacja. – W następnych 12–18 miesiącach na rynku prawdopodobnie pojawią się kolejne ciekawe cele akwizycyjne – mówi Osiecki.
Jeżeli do końca III kw. przyszłego roku Altus nie zrealizuje swoich planów, odda inwestorom pieniądze pozyskane w IPO. Spółka przeprowadzi wówczas skup akcji własnych o łącznej wartości nie niższej niż wartość wpływów z emisji, po cenie równej cenie sprzedaży papierów, powiększonej o trzymiesięczny WIBOR. – To nowość na polskim rynku – chwali się Michał Kowalczewski, prezes Mercurius DM, koordynującego emisję i oferującego akcje Altusa. Współoferującymi są: DI Investors, Raiffeisen Brokers i Trigon DM.