Warren Buffett porównał spekulację do pornografii. Charlie Munger, inwestycyjny wspólnik Buffetta, poszedł jeszcze dalej.
– Część ludzi uwielbia hazard, a problem polega na tym, że to jest jak z braniem heroiny. Uzależnia. Cywilizacja byłaby o wiele lepsza bez tego – mówił Munger w wywiadzie opublikowanym na YouTubie, w którym krytykował spekulacyjne rajdy dotyczące modnych w danym okresie spółek i branż.
Obserwujemy je również na warszawskiej giełdzie. Dwa lata temu szybowały kursy producentów gier, spółek technologicznych i biotechnologicznych oraz podmiotów działających w sektorze OZE. Teraz przyszedł czas na takie firmy jak APS Energia, Elektrociepłownia Będzin, Vistal Gdynia, Energoinstal, Sanwil czy Interbud (więcej w ramkach powyżej).
Powody wzrostów
W niektórych przypadkach duże huśtawki notowań budzą kontrowersje, a sprawy trafiają pod lupę Komisji Nadzoru Finansowego. Tak było w przypadku Będzina, którego prezes Krzysztof Kwiatkowski właśnie poinformował o rezygnacji ze stanowiska. Nie podał przyczyn decyzji. Kurs Będzina z początkiem czerwca zaczął notować potężne wzrosty, a potem pojawił się komunikat o zawarciu umowy z Orlen Synthos Green Energy w sprawie rozmów dotyczących możliwej inwestycji w małe reaktory jądrowe na terenach posiadanych przez spółki zależne. Jednak Orlen oświadczył, że nie planuje współpracy z Będzinem w tym obszarze, a umowa o zachowaniu poufności podpisana została na prośbę Będzina w celu przedstawienia kryteriów posiadanych lokalizacji. W sprawę zaangażował się nawet premier Mateusz Morawiecki, domagając się szybkiego wyjaśnienia sytuacji. KNF przeanalizowała zawierane transakcje, ale nie dopatrzyła się manipulacji kursem. Jednak nadal bada sprawę m.in. pod kątem ujawnienia i wykorzystania informacji poufnych.