Giełdowe spekulacje uzależniają jak heroina. Lądowanie będzie bolesne

W 2020 roku podczas wakacji obserwowaliśmy covidową hossę na spółkach IT, biotechnologicznych i z sektora OZE. Ostatnio ponadprzeciętną zmienność notują kursy EC Będzin, Energoinstalu, Interbudu czy Vistalu. Część takich przypadków budzi kontrowersje i trafia pod lupę KNF.

Publikacja: 20.07.2023 03:00

Giełdowe spekulacje uzależniają jak heroina. Lądowanie będzie bolesne

Foto: Adobe Stock

Warren Buffett porównał spekulację do pornografii. Charlie Munger, inwestycyjny wspólnik Buffetta, poszedł jeszcze dalej.

– Część ludzi uwielbia hazard, a problem polega na tym, że to jest jak z braniem heroiny. Uzależnia. Cywilizacja byłaby o wiele lepsza bez tego – mówił Munger w wywiadzie opublikowanym na YouTubie, w którym krytykował spekulacyjne rajdy dotyczące modnych w danym okresie spółek i branż.

Obserwujemy je również na warszawskiej giełdzie. Dwa lata temu szybowały kursy producentów gier, spółek technologicznych i biotechnologicznych oraz podmiotów działających w sektorze OZE. Teraz przyszedł czas na takie firmy jak APS Energia, Elektrociepłownia Będzin, Vistal Gdynia, Energoinstal, Sanwil czy Interbud (więcej w ramkach powyżej).

Powody wzrostów

W niektórych przypadkach duże huśtawki notowań budzą kontrowersje, a sprawy trafiają pod lupę Komisji Nadzoru Finansowego. Tak było w przypadku Będzina, którego prezes Krzysztof Kwiatkowski właśnie poinformował o rezygnacji ze stanowiska. Nie podał przyczyn decyzji. Kurs Będzina z początkiem czerwca zaczął notować potężne wzrosty, a potem pojawił się komunikat o zawarciu umowy z Orlen Synthos Green Energy w sprawie rozmów dotyczących możliwej inwestycji w małe reaktory jądrowe na terenach posiadanych przez spółki zależne. Jednak Orlen oświadczył, że nie planuje współpracy z Będzinem w tym obszarze, a umowa o zachowaniu poufności podpisana została na prośbę Będzina w celu przedstawienia kryteriów posiadanych lokalizacji. W sprawę zaangażował się nawet premier Mateusz Morawiecki, domagając się szybkiego wyjaśnienia sytuacji. KNF przeanalizowała zawierane transakcje, ale nie dopatrzyła się manipulacji kursem. Jednak nadal bada sprawę m.in. pod kątem ujawnienia i wykorzystania informacji poufnych.

Poprosiliśmy o komentarz zarządy spółek, których notowania w ostatnich tygodniach cechuje ponadprzeciętna zmienność. Bez odzewu pozostały pytania skierowane do takich firm jak Vistal czy Energoinstal. Natomiast odpowiedziały m.in. zarządy Sanwilu i Interbudu.

– Spółka nie ma informacji dotyczących powodu wzrostu notowań jej akcji na giełdzie – podał Sanwil. Podkreślił, że wszystkie dotychczas opublikowane przez spółkę raporty są publicznie dostępne, natomiast nie jest ona w stanie ocenić, czy mogły być one przyczyną wzrostów notowań.

Czytaj więcej

Inwestycyjne hity pierwszego półrocza 2023 z GPW

Również prezes Interbudu Tomasz Grodzki w oświadczeniu przesłanym do naszej redakcji poinformował, że nie ma wiedzy dotyczącej zachowania kursu w ostatnim czasie. Podkreślił, że zarząd i jego najbliższe otoczenie nie dokonywali transakcji na akcjach.

„Możemy tylko przypuszczać, że inwestorzy wyciągnęli wnioski związane z planową realizacją układu, okolicznością podwojenia przychodów w 2022 r. i planami inwestycyjnymi (...)” – czytamy w piśmie. Zarząd podkreśla, że w jego ocenie akcje spółki po okresie restrukturyzacji są niedowartościowane. Zwraca też uwagę, że w dalszej perspektywie inwestorzy oczekują partycypacji podmiotów takich jak Interbud w projektach związanych z odbudową Ukrainy. „W związku z powyższym być może niektórzy inwestorzy oczekują wzrostu kursu po zamknięciu układu i dobrych perspektyw, dlatego z wyprzedzeniem nabywają akcje” – czytamy w piśmie.

Mechanizm spekulacji

– Inwestorzy, widząc bardzo silne wzrosty kursu, szczególnie gdy nie jest to poparte żadnymi istotnymi przesłankami fundamentalnymi czy w szczególności publikowanymi przez spółki komunikatami, zawsze powinni do takich zmian podchodzić z bardzo dużą ostrożnością i rezerwą – podkreśla Piotr Cieślak, dyrektor zarządzający Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych. Dodaje, że tak silne wahania często dotyczą spółek o wątpliwej sytuacji finansowej.

Oczywiście historia pokazuje, że da się na takich zmianach spekulacyjnie zarobić, czasami i setki procent w relatywnie krótkim okresie. Ale kij ma zawsze dwa końce i silne wzrosty oznaczają bardzo często późniejszą, potężną przecenę. Zazwyczaj płynność takich walorów, jak i zainteresowanie nimi skokowo rosną wraz ze wzrostem kursu. Ekstremum obrotu następuje zazwyczaj w punkcie, w którym ma miejsce przesilenie, a więc na szczycie – czyli wtedy, gdy najwięcej osób chce walory danej firmy kupować, ale też wtedy, gdy bardzo wielu chce je sprzedać, realizując pokaźne zyski. – W rezultacie bardzo liczne grono inwestorów, kierując się emocjami i chęcią szybkiego zysku, nierzadko zupełnie nie rozumiejąc przesłanek stojących za wzrostem, decyduje się na zakup akcji w najmniej odpowiednim momencie, ponosząc później olbrzymią stratę i szukając winnych za swoje błędne i emocjonalne decyzje – podsumowuje Cieślak.

KNF podkreśla, że im wyższy jest proponowany zysk, tym wyższe jest też ryzyko utraty środków. – To prawdy uniwersalne, o których każdy inwestor powinien zawsze pamiętać – podkreśla Jacek Barszczewski, rzecznik KNF

Giełda
Lawina przejęć w USA?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Prześwietlamy transakcje insiderów
Giełda
Optymizm na giełdzie przygasł. Wyraźne cofnięcie indeksów na GPW
Giełda
Indeksy w Warszawie kontynuują ruch w górę
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Giełda
Norweski fundusz naftowy z kolejnym rekordem