Mimo pozytywnego zakończenia poniedziałkowa sesja nie była jednak łatwą przeprawą. Inwestorzy handlujący w Warszawie początkowo nie byli zbyt przychylnie nastawieni do akcji, ale w obliczu wzbierającej fali optymizmu u na pozostałych europejskich rynkach akcji dali się w końcu przekonać do zakupów. Początkowo lekki optymizm panował wśród amerykańskich inwestorów, co wsparło indeksy na starcie notowań na Wall Street. Przewaga kupujących szybko jednak zaczęła topnieć i do głosu doszli sprzedający, co popsuło również nastroje na Starym Kontynencie. Po bardzo udanych trzech pierwszych tygodniach zwłaszcza na zachodnioeuropejskich rynkach akcji, które obfitowały nawet w nowe rekordy hossy zapał do zakupów zdaje się ustępować chęci realizacji zysków.

Jednym z niewielu rynków, który wybronił się przed spadkami, okazał się rodzimy parkiet. WIG20 finiszował ponad 0,5 proc. nad kreską, a  WIG zyskał prawie 0,3 proc. Warto jednak zauważyć, że krajowe indeksy wciąż mają dużo większy dystans do nadrobienia, jeśli chcą przynajmniej skrócić sobie drogę dzielącą je od szczytów. Mimo to  nie można wykluczyć, że śladem rozwiniętych parkietów i w Warszawie już niebawem będziemy mieć do czynienia z korektę trwających już kilka tygodni zwyżek.

Największe spółki notowane w Warszawie radziły sobie ze zmiennym szczęściem. Sporo dużych firm, które przed południem ciążyły indeksowi, jak np. PZU czy Orlenu, w dalszej części handlu wróciła do łask kończąc poniedziałkowe notowania na solidnych plusach. Pozytywnie wyróżniły się walory Santander BP, które wypracowały najbardziej efektowną zwyżkę w indeksie (3,3 proc.), odrabiając z nawiązką piątkową przecenę. Co ciekawe, na drugim biegunie, wśród najmocniej przecenionych firm, znalazł się inny przedstawiciel sektora bankowego – mBank. Jego akcje potaniały o prawie 4 proc. Głębszą przecenę zanotował także KGHM, do czego mogła skłonić inwestorów korekta na rynku miedzi, która kontynuowała spadki z powodu obaw o niepewne tempo ożywienia gospodarczego w Chinach.

Na szerokim rynku siły były mocno wyrównane.  Co druga spółka zakończyła poniedziałkowe notowania na plusach.  Z dobrej strony pokazały się spółki z ukraińskim rodowodem. Najbardziej okazałe, dwucyfrowe stopy zwrotu wypracowały Coal Energy i Astarta, będąc w ścisłej czołówce najszybciej drożejących walorów.