Tegoroczne straty wyrażonego w dolarze i skorygowanego o dywidendy indeksu Stoxx Europe 600 zbliżają się do 25 proc. Z europejskich giełd ucieka kapitał. Jak wynika z sondażu Bank of America wśród zarządzających, akcje z regionu niedoważa aż o 42 pkt proc. więcej ankietowanych, niż je przeważa, co oznacza rekordowo niechętne nastawienie.
Ucieczkę inwestorów nasila wojna na wschodzie kontynentu i kryzys energetyczny napędzany przez Rosję w ramach odwetu za wsparcie krajów UE dla Ukrainy. Jeśli zimą zabraknie gazu ziemnego, konieczne będzie fatalne w skutkach dla krajów UE – z Niemcami na czele – racjonowanie energii. Wprawdzie ceny gazu w Holandii spadły ostatnio najniżej od lipca, jednak wyniki ankiety agencji Bloomberg wśród ekonomistów nie pozostawiają złudzeń – ryzyko recesji w strefie euro wzrosło do 80 proc.
Obecny kryzys to tylko kolejny epizod w kilkunastoletnim okresie słabości europejskich giełd. Od dołka z 2008 r. do ostatnich szczytów relacja wartości skorygowanego Stoxx Europe 600 do amerykańskiego wskaźnika S&P 500 spadła o połowę. Choć dyskonto w wycenach akcji europejskich do tych z USA jest bliskie rekordu, to według ekspertów ta różnica może jeszcze się pogłębiać.
– Zyski europejskich spółek są bardziej narażone na wzrost cen gazu. Mogą one sobie dobrze radzić w długim terminie, ale w krótkim ciążyć im może spadek zysków i kursu euro – ocenia Fabiana Fedeli z towarzystwa M&G.