Jak przyznaje Jasona Goldberga, analityk Barclays, wciąż widać na horyzoncie duże fuzje i przejęcia, o których mówiono na początku roku, jednak część z nich została przełożona z powodu wojny i sytuacji w gospodarkach – wysokiej inflacji i zacieśniania polityki monetarnej.

- Wiele transakcji nie zostało uruchomionych ze względu na zmienność na rynku w ciągu ostatniego kwartału - powiedział Goldberg. - Uważamy, że kolejna do fuzji i przejęć pozostaje mocna i transakcje zostały bardziej wydłużone w czasie niż anulowane - dodał.

Kolejnym czynnikiem, który negatywnie wpływa na rynek fuzji i przejęć jest pogląd administracji Bidena na megafuzje. Amerykańskie organy ochrony konkurencji na początku tego roku ogłosiły, że chcą zaostrzyć nadzór nad fuzjami mówiąc, że potrzebne są nowe zasady, aby zwalczyć gwałtowny wzrost transakcji, który grozi pogorszeniem i tak już wysokiej koncentracji w różnych branżach.

Wolumen transakcji fuzji i przejęć w pierwszym kwartale osiągnął 1,01 bln USD, co jest najniższym wynikiem rozpoczęcia pandemii - wynika z danych zebranych przez Bloomberga. Przedstawiciele czołowych bankach ostrzegli, gdy podawali wyniki za czwarty kwartał, że fala transakcji z 2021 r. nie potrwa długo.

Inwestorzy już wkrótce przekonają się jak gorsza koniunktura w zakresie M&A wpłynęła na odnogi bankowości inwestycyjnej pożyczkodawców. JP Morgan jest pierwszym spośród sześciu największych banków, które opublikują raport za I kwartał. Największy amerykański bank pokaże wyniki w środę. Następnie w czwartek, raportami pochwalą się Citigroup, Goldman Sachs, Morgan Stanley i Wells Fargo. Bank of America udostępni raport w poniedziałek.