Reklama

Wiesław Rozłucki: Firmy muszą budować wartość dla akcjonariuszy

Jeśli inwestorzy będą mieli zaufanie do rynku, to i firmy będą garnęły się na giełdę – podkreśla wieloletni prezes GPW Wiesław Rozłucki.

Aktualizacja: 04.01.2017 20:09 Publikacja: 04.01.2017 19:36

Wiesław Rozłucki: Firmy muszą budować wartość dla akcjonariuszy

Foto: materiały prasowe

Rz: Giełda, którą pan zakładał, ma nowego prezesa. Czy to dobry wybór?

Wiesław Rozłucki: Uważam, że tak. Znam Rafała Antczaka od wielu, wielu lat i zawsze ceniłem jego opinie.

Ale nie jest ekspertem od giełdy.

Ale jest ekspertem od makroekonomii. To dobry wybór, bo trochę się obawiałem, że będzie on czysto polityczny. Od kilku lat funkcja prezesa GPW była polityczna. A dobrze jest, gdy osoba, do której władza ma zaufanie, jest jednocześnie fachowcem. Bardzo źle byłoby, gdyby szefem giełdy został człowiek z koneksjami politycznymi, ale bez kompetencji. Antczak jest cenionym fachowcem i ma rozsądne opinie w bardzo wielu dziedzinach.

Czego pan oczekuje od prezesa giełdy?

Reklama
Reklama

Żeby swoimi poglądami i kontaktami wpłynął na politykę gospodarczą rządu, zwiększając w niej rolę giełdy. Żeby o giełdzie rządzący mówili, że jest bardzo ważnym źródłem pozyskiwania kapitału. Antczak nie wywodzi się z wąskiego kręgu środowiska rynku kapitałowego. Jako prezes powinien być też jego reprezentantem. Domy maklerskie od lat walczą o to, by GPW obniżyła im opłaty transakcyjne. Tu akurat mam odmienne zdanie. Nie uważam, by takie obniżki przełożyły się na większe obroty na parkiecie i zainteresowanie inwestorów. Interesy są często sprzeczne, ale przedstawicielom rynku kapitałowego zależy na pewno, aby giełda finansowała polskie przedsiębiorstwa, przyciągała oszczędności Polaków i nakręcała wzrost gospodarczy. Do tego niezbędna jest czynna polityka państwa.

Ponoć Małgorzata Zaleska nie była faworytem Mateusza Morawieckiego, który trzyma w rządzie lejce polityki gospodarczej. Wpływ Antczaka na wicepremiera będzie większy?

Jeśli pozytywnie o giełdzie wypowiada się jej prezes, to środowisko się cieszy. Ale o wiele donośniej brzmi głos wicepremiera, który ma realny wpływ na politykę. Zadaniem prezesa giełdy jest, aby przekonywać kierującego naszą gospodarką Mateusza Morawieckiego, że giełda jest ważna i powinna w jego planie odpowiedzialnego rozwoju znaleźć istotne miejsce.

Ostatnio giełda odbiła od dna. Mogą być z tego trwałe zwyżki?

Trwałe odbicie będzie wtedy, gdy wizerunek giełdy w opinii rządzących i Polaków się poprawi. Musi wzrosnąć zaufanie do giełdy. Żeby to zaufanie zbudować, trzeba wielu rzeczy. Nie może być takich sytuacji, że minister energii Tchórzewski podnosi wartość nominalną akcji spółek energetycznych, na czym zyskuje budżet państwa, ale tracą akcjonariusze. Wśród inwestorów musi znowu zapanować pogląd, że spółki budują wartość dla akcjonariuszy, a nie realizują inne cele – np. ratują górnictwo. Jeśli inwestorzy będą mieli zaufanie do rynku, to i firmy będą garnęły się na giełdę. Ostatnim wzrostom pomogła też deklaracja o częściowym przekazaniu do Funduszu Rezerwy Demograficznej pieniędzy z OFE. Trzy czwarte ich aktywów zostanie w rękach prywatnych.

Zmiany w OFE mają zostać wprowadzone w 2018 roku.

Reklama
Reklama

To w dzisiejszych, niepewnych politycznie czasach odległa perspektywa. Dlatego kolejnym zadaniem dla prezesa giełdy jest pilnowanie, żeby deklaracje w sprawie OFE weszły w życie. Pojawiło się światło w tunelu, że giełda nie będzie całkowicie zmarginalizowana.

Giełda
Odrabianie strat po piątkowej wyprzedaży
Giełda
Najgorsza sesja od kwietniowego krachu. I to na własne życzenie
Giełda
Najgorsza sesja od kwietnia. Największe banki tracą po 10 proc.
Giełda
Dramatyczny poranek piątkowej sesji na GPW. Banki ostro w dół
Giełda
Niedźwiedzie tak łatwo nie odpuszczają
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama