Po piątkowym debiucie technologicznej firmy QuarticOn na NewConnect będzie notowanych 388 spółek. Główny indeks tego rynku porusza się w długoterminowym trendzie spadkowym. Jednak od zeszłorocznego minimum zyskał już prawie 10 proc. W 2019 r. na razie wygrywa z WIG różnicą ponad 3 pkt proc.
– Rynek NewConnect na pewno ma rację bytu. Mimo wielu kontrowersji co jakiś czas można na nim wyłowić perełki – komentuje Krzysztof Pado, dyrektor działu analiz Domu Maklerskiego BDM. Jego zdaniem trudno iść w kierunku wyraźnego zwiększania wymagań regulacyjnych, ponieważ nie miałoby sensu doprowadzenie ich do poziomu rynku głównego warszawskiej giełdy. Mocniej należy natomiast zwracać uwagę na przestrzeganie obowiązujących już reguł oraz uświadamiać inwestorów, z jakim ryzykiem mają do czynienia.
Z kolei Adrian Kowollik, analityk East Value Research, proponuje dokładniejsze prześwietlanie potencjalnych debiutantów, wymóg prowadzenia księgowości według Międzynarodowych Standardów Rachunkowości oraz surowe kary dla firm za nieprawidłowości.
– Uważam, iż wymóg korzystania z MSR zamiast jak obecnie z Polskich Standardów Rachunkowości byłby dla NewConnect szczególnie ważny z punktu widzenia zainteresowania większej liczby inwestorów zagranicznych spółkami z tego segmentu – mówi Kowollik.
W 2018 r. na NewConnect zadebiutowało 15 spółek (dominowali producenci gier komputerowych), a wszystko wskazuje, że w 2019 r. debiutantów też nie zabraknie. Z naszych szacunków wynika, że zeszłoroczni są teraz wyceniani średnio o 36 proc. wyżej niż w ofertach poprzedzających wejście na parkiet.