Inwestorzy przystępowali do piątkowej sesji z olbrzymi nadziejami. Imponujące wzrosty na parkietach europejskich z poprzedniego dnia, potwierdzone wyraźnymi zwyżkami za oceanem, dawały nadzieję na spore zarobki również na kolejnej sesji. Szybko jednak okazało, że paliwo napędzające czwartkową hossę (zgoda polityków w sprawie redukcja greckiego długu o połowę, rekapitalizacji banków i zwiększenia aktywów EFSF aż do 1 bln euro) jest zbyt słabe, żeby zagwarantować zwyżki drugi dzień z rzędu.
Indeks WIG 20 zaczął piątek od 0,24-proc. wzrostów co oznaczało, że otworzył się na wysokości 2420 pkt. Tyle samo zyskiwał WIG co dawało poziom 41810 pkt. Na plusach zaczęły też dzień indeksy małych i średnich spółek. Na innych rynkach Europy również dominował kolor zielony.
Przez pierwsze trzy godziny byki dzielnie opierały się atakom niedźwiedzi, które stawały się coraz bardziej agresywne. Do zamykania pozycji w akcjach zachęcały m.in. słabe dane dotyczące aukcji włoskich obligacji. Emitentowi nie udało się sprzedać wszystkich papierów choć ich rentowność była rekordowa od kilku lat. Podobnie negatywnie rynki przyjęły informację, że francuski rząd obniżył prognozę wzrostu gospodarczego w przyszłym roku do 1 proc. zamiast deklarowanych wcześniej 1,75 proc.
Po godz. 12. sprzedający przejęli kontrolę nad większością parkietów z naszego kontynentu. Indeksy znalazły się pod kreską. Spadki nie były jednak zbyt głębokie co świadczyło o tym, że część graczy liczyła wciąż na powrót zwyżek. Taka sytuacja utrzymywała się do zamknięcia. Na korzyść strony podażowej dział m.in. słaby początek notowań za oceanem. Na koniec dnia WIG 20 zniżkował o 0,22 proc. do 2409 pkt. WIG spadał o 0,05 proc. do 41686 pkt. Obroty wyniosły prawie 850 mln zł czyli były o 22 proc. niższe niż w czwartek. Tradycyjnie spółką, która cieszyła się największym zainteresowaniem graczy był KGHM. Obroty na tej spółce sięgnęły 145 mln zł. Handel 20 największymi firmami z WIG 20 zapewnił 605 mln zł obrotów czyli 71 proc. wszystkich. 10 z nich zyskało na wartości (najwięcej, 2,35 proc., Pekao) a dziewięć zniżkowało (liderem spadków był, taniejący 2,7 proc., TVN).
Na rynku walutowym inwestorzy realizowali niemałe zyski z czwartku, gdy złoty, aż do późnych godzin wieczornych piął się w górę. W piątek o godz. 17.30 za wspólną walutę płacono prawie 4,32 zł (0,5 proc. więcej niż dzień wcześniej). Dolar amerykański był wyceniany na 3,0480 zł (zmiana o 0,8 proc.) a szwajcarski frank na 3,5350 zł (0,4 proc.).