Inwestorzy, oceniając na podstawie ich zachowania w ostatnich dniach, z coraz większą niechęcią podchodzą do kupowania akcji co może zwiastować nadchodzącą korektę. Dobitnym przykładem rosnącej awersji do ryzyka mogła być sesja poniedziałkowa i reakcja na dobre dane makroekonomiczne ze Stanów Zjednoczonych. Lutowy indeks ISM dla sektora usług wzrósł do 57,3 pkt. (prognoza zakładała zmianę do 56 pkt.) a liczba zamówień na dobra trwałe w styczniu była tylko o 1 proc. mniejsza niż w grudniu (analitycy liczyli na 1,6-proc. spadek). Tymczasem giełdy, zamiast zareagować na te doniesienia zwyżkami, straciły na wartości. Giełda nowojorska (indeks S&P) spadała w poniedziałek drugi dzień z rzędu. Na GPW indeks WIG 20 naruszył wczoraj ważne wsparcie na poziomie 2288 pkt. co otwarło mu drogę do dalszych spadków.

Wtorkowa sesja w Azji również prezentowała się słabo. Zapowiedź osłabienia tempa rozwoju gospodarki chińskiej (w tym roku PKB ma wzrosnąć o 7,5 proc. zamiast zapowiadanych wcześniej 8 proc.) skłoniła graczy do pozbywania się azjatyckich firm. Z tamtejszych parkietów w górę poszła dzisiaj jedynie giełda nowozelandzka. Parkiet w Tokio stracił 0,7 proc. a giełda w Szanghaju aż 1,6 proc.

Wtorkowe notowania na naszym kontynencie również zaczęły się pod kreską. Parkiet w Paryżu tracił 0,4 proc. Frankfurt spadał o 0,5 proc. Londyn otworzył się na poziomie poniedziałkowego zamknięcia ale szybko przeszedł do czerwonej strefy. W Warszawie WIG 20 zanotował 0,15-proc. korektę co oznaczało, że znalazł się na poziomie 2281 pkt. WIG zniżkował 0,17 proc. do 41020 pkt. Na czerwono wystartowały też indeksy małych i średnich firm. Po kwadransie obroty wynosiły nieco ponad 30 mln zł. Inwestorzy najchętniej handlowali papierami KGHM, który tracił 1 proc. z powodu obaw o ceny miedzi, które dzień wcześniej mocno spadały (z powodu osłabienia tempa rozwoju chińskiej gospodarki). Na starcie słabo prezentowały się też PGE i Lotos. Lekko zyskiwało GTC, które dzień wcześniej straciło ponad 11 proc. po publikacji fatalnych wyników rocznych. Z mniejszych firm gracze chętnie kupowali papiery Midasa, które na otwarciu rosły o prawie 3 proc. Kiepsko radziła robie Trakcja przeceniona o przeszło 2 proc.

Dzisiejszy kalendarz danych marko jest wyjątkowo ubogi. Jedyną istotną wiadomością będzie publikowany o godz. 11 komunikat o zrewidowanym PKB strefy euro za IV kwartał. Analitycy liczą, że PKB było o 0,3 proc. niższe niż w III kwartale.

Na rynku walutowym wtorkowa sesja przyniosła kontynuację spadków złotego. Euro już rano kosztowało 4,1480 zł czyli 0,4 proc. więcej niż dzień wcześniej. Dolar podrożał o 0,7 proc. do 3,1450 zł a szwajcarskiej frank do 3,4420 zł czyli o 0,5 proc.