Takie dane przynosi raport NAUFOR (Narodowej Asocjacji Uczestników Rynku Finansowego Rosji). Dotarły do niego Wiedomosti. W ubiegłym roku udział zagranicznych giełd w obrocie rosyjskimi papierami wynosił ok. 25 proc.. W pierwszej połowie tego roku zaczął gwałtownie rosnąc do 45 proc.. Według raportu do końca roku będzie to już ponad 50 proc., przede wszystkim za sprawą sprzedaży ponad 7 proc. pakietu akcji Sbierbanku.
Jak podkreśla Aleksiej Timofiejew szef NAUFOR, statystyka nie uwzględnia tych rosyjskich firm, których papiery są rękach funduszy inwestycyjnych więc rzeczywisty obraz może być jeszcze gorszy.
Wiele funduszy podjęło ostatnio decyzje o wyjściu z moskiewskiego parkietu. Np. w poniedziałek Tempelton Emerging Markets Investment Trust zdecydował, że obrót akcjami TMK (największy rosyjski producent rur) przenosi z Moskwy do Londynu. Powodem jest „względnie niska płynność na rynku zwykłych akcji" TMK w Rosji.
Dmitrij Łukaszow z firmy Solid ocenia, że powodem ucieczki na giełdy zagraniczne jest także niedostateczne praca moskiewskiej giełdy nad przyciągnięciem zagranicznych inwestorów na parkiet. A także słabo rozwijająca się infrastruktura moskiewskiej giełdy.
„Wiele firm pracujących w Rosji w ogóle nie chce widzieć swoich akcji na giełdzie moskiewskiej, a to jest smutne dla rosyjskich uczestników rynku. Ponad 20 firm rosyjskich organizowało obrót swoimi akcjami tylko za granicą. A ok. 70 innych wybiera obce giełdy na dodatkowe emisje akcji" - wynika z raportu.