Krótszy przedświąteczny tydzień (w piątek większość giełd europejskich i południowoamerykańskich nie pracowała) zakończył się blisko 1,5-proc. zwyżką indeksu MSCI?EM, który śledzi zachowanie się rynków emerging markets.

Przyzwoity wynik to zasługa rozwiązania (zdaniem części ekspertów tylko doraźnie)?problemów bankrutującego Cypru. Do poprawy nastrojów przyczyniły się też kolejne rekordy bite przez giełdę nowojorską. Indeks S&P 500 w czwartek ustanowił historyczny rekord. W piątek jeszcze go poprawił. Przed zbytnim optymizmem powstrzymywały graczy z kolei doniesienia z Korei Północnej, której przywódcy najwyraźniej dążą do konfliktu zbrojnego. Groźba wojny w tej części świata skutecznie odstręczała w poprzednim tygodniu inwestorów od kupowania akcji chińskich spółek. Główny indeks giełdy w Szanghaju stracił w ciągu pięciu dni (Chińczycy w piątek handlowali)?prawie 4 proc.

Słabo, tracąc ponad 2 proc., prezentowała się też giełda w Budapeszcie, która od połowy stycznia porusza się w trendzie spadkowym. W czwartek agencja Standard & Poor's obniżyła perspektywę długoterminowego ratingu naddunajskiego kraju ze stabilnej do negatywnej. Jednocześnie jednak potwierdziła długo- i krótkoterminowe ratingi kredytowe na poziomie BB/B. „W naszej opinii ostatnie zmiany w funkcjonowaniu niektórych instytucji nadzorczych mogą dodatkowo osłabić efektywność instytucjonalną Węgier" – napisano w komunikacie agencji. Na fakt, że zmiany polityczne mogą mieć negatywny wpływ na kondycję węgierskich instytucji finansowych, zwrócili też uwagę analitycy Moody's Investors Service, którzy obniżyli dwie z czterech podstawowych ocen kredytowych (BCAs) dla największych banków. Swoją decyzję wyjaśniali m.in. pogarszającą się sytuacją gospodarczą na Węgrzech.

Na drugim biegunie, zyskując ponad 4,2 proc., znalazła się giełda turecka, która po lutowej korekcie wróciła na tory dynamicznego wzrostu. Od początku roku zyskała już prawie 10 proc., co jest najlepszym wynikiem spośród wszystkich rynków emerging markets. Również w tym przypadku kluczowe znaczenie dla nastawienia inwestorów miała decyzja agencji ratingowej. Agencja Standard & Poor's w połowie tygodnia podniosła rating Turcji do BB+ z dotychczasowego BB. Nadała mu perspektywę stabilną. Pretekstem do zmiany ratingu, jak wyjaśniali eksperci, były m.in. malejące potrzeby pożyczkowe państwa. W piątek inwestorzy znad Bosforu dowiedzieli się również o poprawiającym się bilansie handlu zagranicznego.

Warszawska giełda zakończyła poprzedni tydzień na 1-proc. minusie. Od początku roku straciła już ponad 8,2 proc. To najgorszy wynik spośród rynków emerging markets.