Inwestorzy rozpoczynali nowy tydzień w kiepskich nastrojach. Piątkowe głębokie przeceny na giełdach europejskich i amerykańskich były mocnym sygnałem, że koniunktura na rynkach kapitałowych pogarsza się co grozi pogłębieniem spadków w kolejnych dniach. Negatywne nastroje udzieliły się też w poniedziałek inwestorom z Azji, gdzie najważniejsze parkiety zanotowały mocne spadki (giełda w Tokio straciła 2,5 proc.).
Na naszym kontynencie handel również zaczął się na minusach. Na Zachodzie zniżki nie były jednak duże. Przed sprzedażą akcji inwestorów powstrzymywały dane z Niemiec o poprawiających się nastrojach przedsiębiorców. Śledzący je Indeks Instytutu Ifo wzrósł w styczniu do 110,6 pkt. wobec 109,5 pkt. w grudniu. Odczyty był lepszy niż oczekiwali analitycy i równocześnie najwyższy od lipca 2011 r.
W naszej części Europy wyprzedaż akcji przybrała bardziej drastyczny charakter. Indeksy traciły nawet po 2 proc. Giełdy warszawska, praska czy budapesztańska wrzucane są do jednego worka z innymi rynkami emerging markets, z których w ostatnich tygodniach masowo odpływa kapitał. Inwestorzy w pierwszej kolejności wycofują pieniądze z Turcji, którą wstrząsa afera korupcyjna na najwyższych szczeblach władzy. W ostatnich dniach czarną owcą stała się Argentyna, której rząd zgodził się na dewaluację peso, żeby ratować tonącą gospodarkę.
Po południu sytuacja na giełdach zaczęła się poprawiać. Najbardziej nerwowi gracze zdążyli już sprzedać akcje. Z kolei najbardziej agresywni inwestorzy próbowali wykorzystać głęboką przecenę do uzupełnienia portfela. Przełożyło się to na zwyżki indeksów i ok. godz. 14 ma sporej części indeksów europejskich zaświecił kolor zielony. Szybko okazało się jednak, że poprawa koniunktury była tylko chwilowa i ostatnie kilkadziesiąt minut notowań znowu należało do sprzedających. Spadkowy charakter poniedziałkowych notowań przypieczętował słaby początek handlu w Nowym Jorku. Inwestorzy przestraszyli się kiepskich danych z rynku nieruchomości. Sprzedaż domów na rynku pierwotnym w grudniu wypadła znacznie poniżej oczekiwań.
Na zamknięciu WIG 20 zatrzymał się na poziomie 2318,06 pkt. co oznaczało 1,25-proc. spadek. W dół indeks największych spółek ciągnęły m.in. Bank Handlowy i JSW, które straciły po ponad 4 proc. Węglowa spółka pogłębiła tym samym roczne minimum. 3,7 proc. potaniał też BZ WBK. Spośród pięciu drożejących spółek najlepiej (zwyżka wyniosła 1,7 proc.) prezentował się Tauron. Indeks WIG 30 spadł w poniedziałek o 1,19 proc., do 2450,93 pkt. a indeks szerokiego rynku WIG o 1,09 proc., do 50041,93 pkt. Obroty na całym rynku przekroczyły nieznacznie 1 mld zł.