Drugi dzień wzrostów na GPW. O ile jednak do poniedziałkowych zwyżek nikt nie przywiązywał szczególnej wagi (wolne mieli inwestorzy w Londynie, przez co obroty na naszym rynku były bardzo niskie), to wtorek pokazał, że na naszym rynku na razie dominują optymiści. Początek dnia co prawda był dość niemrawy. Indeksy zaczęły notowania od poziomów poniedziałkowego zamknięcia sesji.
Pierwszym poważniejszym impulsem do działań okazały się dane makroekonomiczne z Polski. Główny Urząd Statystyczny podał, że sprzedaż detaliczna w ubiegłym miesiącu wzrosła o 2,1 r./r. Wynik ten okazał się lepszy od oczekiwań ekonomistów. Z kolei stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w lipcu 11,9 proc. Po publikacji tych informacji na bardziej zdecydowany ruch zdecydował się popyt. W efekcie WIG20 po sennym początku dnia zaczął zyskiwał około 0,5 proc. W górę zaczął się piąć także wskaźnik średnich firm WIG50. Nieco gorzej prezentował się indeks najmniejszych firm WIG250, który nie mógł oderwać się od poziomu poniedziałkowego zamknięcia notowań. Po tych ruchach emocje na GPW nieco opadły. Indeksy tkwiły niemal w martwym punkcie.
Na kolejny impuls do działań trzeba było czekać do rozpoczęcia handlu w Stanach Zjednoczonych. Indeksy tamtejszego rynku zaczęły dzień na plusie. S&P500 już na starcie przebił poziom 2000 pkt co było doskonałym pretekstem dla inwestorów w Warszawie do zwiększania zaangażowania w akcje. Popyt już do końca dnia kontrolował sytuację na GPW. WIG20 ostatecznie zyskał 0,77 proc. WIG50 urósł o 1,5 proc. zaś WIG250 zyskał 0,24 proc. Obroty na całym rynku wyniosły niecałe 700 mln zł.
Niekwestionowaną gwiazdą notowań był Bank BGŻ. Akcje tej instytucji podrożały o prawie 14 proc. do 78,8 zł. To efekt wezwania ogłoszonego przez BNP Paribas. Cena została ustalona na 80,47 zł. Zapisy będą przyjmowane od 12 września do 17 października. Udany dzień mieli także akcjonariusze JSW. Papiery firmy podrożały aż o 7,7 proc. Dla większości graczy to jednak marne pocieszenie. Tylko w ciągu ostatniego miesiące na walorach firmy można było stracić ponad 20 proc.
Kolor zielony dominował również na innych europejskich rynkach. W przypadku niektórych z nich wzrosty przekraczały 1 proc. Liderem była giełda turecka, która zyskała prawie 1,9 proc.