Rośnie niepokój przed brytyjskim referendum

Obawy przez Brexitem już odciskają piętno na rynkach finansowych. Fala przecen przelewa się przez największe europejskie parkiety.

Publikacja: 14.06.2016 21:00

Rośnie niepokój przed brytyjskim referendum

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Niepokój inwestorów przed Brexitem popsuł nastroje na rynkach. Wiele europejskich indeksów giełdowych traciło we wtorek już czwartą sesję z rzędu. Brytyjski FTSE100 spadł przez cztery sesje o ponad 5 proc. do poziomu z końca lutego, polski WIG20 zniżkował w tym samym czasie o ponad 4,5 proc., a włoski FTSE MIB spadł o ponad 8 proc. O ucieczce inwestorów do stosunkowo bezpiecznych aktywów świadczyło choćby to, że rentowność niemieckich obligacji dziesięcioletnich spadła we wtorek poniżej zera, do minus 0,03 proc.

Bezpieczna przystań

Niemcy dołączyły w ten sposób do Japonii i Szwajcarii, których dziesięciolatki mają ujemne rentowności od miesięcy. Oznacza to, że popyt na niemieckie papiery dziesięcioletnie stał się tak duży, że inwestorzy są gotowi dopłacać do ich posiadania. Dług RFN jest, podobnie jak np. japoński, tradycyjnie zaliczany do bezpiecznych aktywów.

– Nikt nie kupuje niemieckich obligacji, myśląc, że ich rentowności są atrakcyjne. Strach przed Brexitem oraz obawy dotyczące wzrostu gospodarczego napędzają popyt na aktywa z „bezpiecznej przystani". Inwestorzy, kupując niemieckie obligacje, zabezpieczają się przed nieznanym – wskazuje Jussi Hiljanen, strateg z banku SEB.

Zyskują jednak również obligacje wielu innych państw rozwiniętych. Rentowność brytyjskich dziesięciolatek zmniejszyła się we wtorek do rekordowo niskiego poziomu 1,5 proc.

Czas niepewności

– Dopóki nie poznamy ostatecznej woli Brytyjczyków, z rynków nie zniknie napięcie z tym związane. Ponieważ kilka z sondaży z ostatnich dni wskazywało na większe poparcie dla zwolenników Brexitu, inwestorzy nie mogą bagatelizować ryzyka jego wystąpienia. Wysoka niepewność oznacza huśtawkę nastrojów aż do przyszłego czwartku, w zależności jak ponure będą kolejne sondaże czy inne informacje docierające z Wielkiej Brytanii – mówi „Rzeczpospolitej" Konrad Białas, główny ekonomista TMS Brokers.

– Niepokój na rynku został odzwierciedlony m.in. przez indeks rynkowej zmienności VIX (zwany indeksem strachu), który po raz pierwszy od lutego wzrósł powyżej 20 pkt, co sugeruje, że inwestorzy podchodzą do zbliżającego się referendum o wiele bardziej poważnie niż w ostatnich tygodniach i dostosowują do tego swoje portfele – twierdzi Hussein Sayed, strateg z brytyjskiej firmy FXTM.

Niepokój na rynku próbuje ograniczyć Bank Anglii. We wtorek przeznaczył 2,5 mld funtów (w ramach operacji repo) dla banków, by pomóc im na wypadek ewentualnej przedbrexitowej paniki na rynkach.

Złoty słabnie w oczach

Obawy przed Brexitem przyczyniły się do aprecjacji walut tradycyjnie uznawanych za „bezpieczne przystanie" dla inwestorów: dolara, jena i franka szwajcarskiego. Funt słabł we wtorek ponad 1 proc. wobec dolara. Tracił na wartości też złoty. Za 1 franka płacono we wtorek nawet 4,09 zł, czyli najwięcej od stycznia. Przez cztery dni polska waluta osłabiła się wobec szwajcarskiej o blisko 3 proc. Analitycy wskazują, że jest jeszcze pole do spadków.

– Warto oczywiście postawić sobie pytanie, czy Brexit jest już zdyskontowany? Raczej nie – rynek zaczął brać na poważnie taką możliwość dopiero od zeszłego piątku, tymczasem sondaże naprawdę pokazują coraz większe szanse na wystąpienie Wielkiej Brytanii z UE. Gdyby Brytyjczycy zadecydowali o wyjściu ze Wspólnoty, to złoty może być w jeszcze gorszej sytuacji niż na początku roku – twierdzi Mateusz Adamkiewicz, analityk HFT Brokers.

– Warto również wspomnieć o wypowiedzi Jerzego Kropiwnickiego z RPP, który stwierdził, iż dopóki kurs EUR/PLN nie osiągnie poziomu 5 PLN, nie ma powodu zastanawiać się nad interwencjami. Tego typu stwierdzenie w aktualnych obrazie rynkowym może zostać odczytane jako przyzwolenie na spadki wartości PLN, gdzie poprzedni przedstawiciele Rady zwyczajowo wskazywali na stabilność kursu jako sygnał do potencjalnych interwencji ze strony NBP – wskazuje Konrad Ryczko, analityk DM BOŚ.

Niepokój inwestorów przed Brexitem popsuł nastroje na rynkach. Wiele europejskich indeksów giełdowych traciło we wtorek już czwartą sesję z rzędu. Brytyjski FTSE100 spadł przez cztery sesje o ponad 5 proc. do poziomu z końca lutego, polski WIG20 zniżkował w tym samym czasie o ponad 4,5 proc., a włoski FTSE MIB spadł o ponad 8 proc. O ucieczce inwestorów do stosunkowo bezpiecznych aktywów świadczyło choćby to, że rentowność niemieckich obligacji dziesięcioletnich spadła we wtorek poniżej zera, do minus 0,03 proc.

Pozostało 86% artykułu
Giełda
Kulawe statystyki tegorocznych debiutów na GPW
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Giełda
Lawina przejęć w USA?
Giełda
Prześwietlamy transakcje insiderów
Giełda
Optymizm na giełdzie przygasł. Wyraźne cofnięcie indeksów na GPW
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Giełda
Indeksy w Warszawie kontynuują ruch w górę