Aktualizacja: 14.11.2019 16:41 Publikacja: 14.11.2019 16:40
Foto: Fotorzepa, Grzegorz Psujek
Po trzech z rzędu spadkowych sesjach w Warszawie, inwestorzy liczyli, że czwartkowe notowania wleją nieco więcej optymizmu w ich serca. Początkowo faktycznie można było mieć nadzieję, że spadkowa seria będzie przerwana. Ostatecznie jednak została ona wydłużona.
WIG20 notowania rozpoczął bowiem od wzrostu. Nie był może on zbyt okazały bo wynosił 0,3 proc. ale przecież jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Mógł to być także dobry punkt wyjściowy do dalszych wzrostów. Scenariusze zakładające jednak systematyczną wspinaczkę i zdobywanie przez WIG20 kolejnych poziomów jednak się nie sprawdził. Indeks największych spółek naszego parkietu przez kilka godzin trwał praktycznie w martwym punkcie, a na rynku mieliśmy do czynienia z klasycznym przeciąganiem liny pomiędzy popytem, a podażą.
Bez echa przyszły więc publikowane w czwartek dane makroekonomiczne. GUS podał m.in., że w III kwartale wzrost PKB wyniósł 3,9 proc. co jest sygnałem, że tempo wzrostu gospodarczego słabnie. Tego jednak generalnie się spodziewano. Ekonomiście oczekiwali bowiem odczytu na poziomie 4 proc. Pozytywnie natomiast zaskoczył odczyt PKB w Niemczech, gdzie udało uniknąć się technicznej recesji. Na inwestorach giełdowych nie zrobiło to jednak wrażenia. Inna sprawa, że i inne rynki poruszały się raczej w trendzie boczny więc i o impuls do działania było trudno.
W drugiej połowie dnia uwaga inwestorów skupiona była na tym, co wydarzy się za oceanem. Tam w pierwszych minutach handlu mieliśmy do czynienia ze spadkami, które okazały się wystarczającym argumentem do sprzedaży akcji również i na warszawskiej giełdzie. Na dwie godziny przed końcem sesji WIG20 zjechał pod kreskę i pozostał tam już do końca dnia. Ostatecznie stracił na wartości ponad 0,4 proc. Nie brakowało jednak okazałych zwyżek. Liderem wzrostów w grupie największych firm był Alior Bank, którego akcje zyskały na wartości ponad 4 proc. Generalnie była to sesja odbicia walorów, które w ostatnich miesiącach były mocno przeceniane. Papiery JSW zyskały na wartości ponad 3 proc., a akcje CCC urosły 2,3 proc. Na plusie dzień zakończyły również akcje PZU, które zyskały 0,6 proc. Firma ta opublikowała wyniki za III kwartał, które okazały się być lepsze od oczekiwań
O ile WIG20 zakończył sesję ponad 0,4 proc. pod kreską, tak lepiej w czwartek radziły sobie średnie i małe firmy. Wskaźnik mWIG40 stracił niecałe 0,3 proc. jednak już sWIG80 zyskał ponad 0,1 proc. Dla porządku dodajmy jeszcze, że obroty na całym rynku wyniosły 821 mln zł. Być może nie jest to oszałamiające osiągnięcie, ale też nie jest to wynik, którego trzeba byłoby się wstydzić.
Analitycy spodziewają się w przyszłym roku ożywienia na rynku M&A, którego początkowe oznaki już dostrzegają.
Odsetek osób mających dostęp do informacji poufnych, kupujących akcje spadł w USA do poziomu najniższego od kilkunastu lat. Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja na rodzimym rynku. Wnioski nie napawają optymizmem.
W pierwszych minutach wtorkowego handlu na warszawskiej giełdzie aktywniejszą stroną byli sprzedający, co przełożyło się na korektę głównych indeksów.
W porównaniu z bardzo udanym pod względem stóp zwrotu poprzednim tygodniem, w poniedziałek wyraźnie osłabł zapał do zakupów na warszawskiej giełdzie.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Największy na świecie norweski fundusz emerytalny Norfund/Oljefondet, nazywany potocznie funduszem naftowym ze względu na główne źródło zysków, przekroczył wartość rynkową 20 bln koron (1,7 bln euro). Przy okazji podał, że zrezygnował z powodów etycznych z inwestowania w izraelskiego operatora łączności Bezeq i w rosyjskiego giganta stalowego Evraz.
Analitycy spodziewają się w przyszłym roku ożywienia na rynku M&A, którego początkowe oznaki już dostrzegają.
Odsetek osób mających dostęp do informacji poufnych, kupujących akcje spadł w USA do poziomu najniższego od kilkunastu lat. Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja na rodzimym rynku. Wnioski nie napawają optymizmem.
W pierwszych minutach wtorkowego handlu na warszawskiej giełdzie aktywniejszą stroną byli sprzedający, co przełożyło się na korektę głównych indeksów.
Największy na świecie norweski fundusz emerytalny Norfund/Oljefondet, nazywany potocznie funduszem naftowym ze względu na główne źródło zysków, przekroczył wartość rynkową 20 bln koron (1,7 bln euro). Przy okazji podał, że zrezygnował z powodów etycznych z inwestowania w izraelskiego operatora łączności Bezeq i w rosyjskiego giganta stalowego Evraz.
W stolicy wpadł Dmitrij V., ścigany przez USA za oszustwa przy prowadzeniu jednej z największych giełd kryptowalutowych na świecie. Zatrzymali go policjanci CBŚP.
Może nie warto stawiać na mnożące się kolejne regulacje i dotacje, jeśli naprawdę chcemy, by Unia Europejska odzyskała konkurencyjność? Bo na razie to utraciliśmy instynkt łowcy i świat nam ucieka.
Boom na sztuczną inteligencję sprawił, że potężny strumień pieniędzy inwestorów został skierowany właśnie na projekty AI. Eksperci mówią już o bańce spekulacyjnej, a Europejski Bank Centralny ostrzega przed załamaniem rynku.
Po pierwszych ukraińskich atakach amerykańskimi rakietami ATACMS rosyjscy inwestorzy rzucili się wyprzedawać akcje. W kilka godzin rosyjskie firmy na giełdzie w Moskwie straciły na wartości ponad 2 mld dol. Rubel jest najtańszy od 13 miesięcy.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas