Póki co sektor zmaga się – podobnie jak cała gospodarka – z ogromnym wzrostem kosztów działalności. Najwięksi gracze na rynku dość ostrożnie komentują jednak temat wzrostu cen dla klientów. – Obserwujemy rynek i będziemy reagować na wszelkie zmiany w otoczeniu, nie tylko zmiany kosztów. Zwracamy jednak uwagę, że 90 proc. naszych restauracji prowadzonych jest przez niezależnych przedsiębiorców, którzy podejmują niezależne decyzje dotyczące cen i prowadzenia biznesu – mówi Anna Borys, dyrektor ds. relacji korporacyjnych McDonald's Polska.
– Franczyzobiorcy w mniejszym stopniu odczuwają zmiany cen niż restauratorzy niezrzeszeni. Zakupy centralne sprawiają, że wzrost jest mniej odczuwany – mówi Mateusz Cacek, wiceprezes Sfinks Polska. – Precyzyjna praca z recepturami opracowanymi centralnie pozwala na trzymanie kosztów spożywczych w ryzach. Bardziej odczuwalny jest wzrost kosztów energii oraz wynagrodzeń. Co istotne, o wysokości cen franczyzobiorcy decydują samodzielnie – dodaje. Sfinks podkreśla, iż centralnie określane są jedynie ceny maksymalne, których poziomu franczyzobiorcy nie mogą przekroczyć. – W związku z rosnącą presją kosztową ceny maksymalne zostały lekko podniesione, ale ewentualna podwyżka każdorazowo zależy od samego franczyzobiorcy – mówi Mateusz Cacek.
Ekonomiści podkreślają, że wysoka inflacja zagości w naszym kraju na dłużej, co oznacza, iż presja na podnoszenie cen będzie rosła. Gastronomia ich nie uniknie w ślad za drożejącą żywnością – wiele kategorii produktów, jak choćby oleje, napoje czy część warzyw, już notuje nawet dwucyfrowe zwyżki cen. Dodatkowo w związku z utrzymującą się pandemią nadal popularne jest zamawianie posiłków do domów, co oznacza również dodatkowy czynnik w postaci drożejących paliw.
2020 r. był najgorszym w historii branży gastronomicznej. Wartość rynku spada aż o 15 proc., do 21,7 mld zł. Zamykanie gospodarki spowodowało istną eksplozję zamówień, składanych telefonicznie, osobiście czy też coraz częściej online. To już 44 proc. rynku, a co czwarte zamówienie złożono online. Ten segment urósł w porównaniu z 2019 r. o 67 proc. i osiągnął wartość 2,3 mld zł.
Z badania, którego polską część wykonała agencja ARC Rynek i Opinia, wynika, że za ostatni posiłek z dostawą Polak zapłacił średnio rachunek w wysokości 19 euro. W wielu krajach europejskich to co najmniej dwukrotnie więcej.