Koniec roku sprzyja podsumowaniom. W cyklu #najlepRze2022 przypominamy teksty z 12 miesięcy tego roku, które wzbudziły najwięcej zainteresowania, emocji i Państwa reakcji.
Bruksela wstrzymuje praktycznie wszystkie fundusze dla Polski, dopóki nie naprawimy sądownictwa. Chodzi przede wszystkim o wykonanie wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczącego likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego i związanej z tym konieczności przywrócenia do pracy sędziów odsuniętych przez ID oraz zagwarantowanie sędziom prawa do zadawania pytań prejudycjalnych do TSUE, czyli w praktyce wniosków o interpretację prawa UE. ID co prawda już nie istnieje – została zastąpiona nową Izbą Odpowiedzialności Zawodowej – ale nie zostały wypełnione pozostałe warunki.
Polska zgodziła się je wypełnić, dzięki czemu unijna Rada zaakceptowała w czerwcu nasz Krajowy Plan Odbudowy, opiewający na 24 mld euro dotacji i 12 mld euro pożyczek na odbudowę gospodarki po pandemii. Jednak rząd nie wysyła wciąż wniosków o płatności, bo wie, że pieniędzy nie dostanie, gdyż całości warunków nie spełnił.
Ryzykowne inwestycje
Ten sam problem dotyka teraz funduszy z polityki spójności, czyli znacznie większej sumy ponad 75 mld euro dotacji w budżecie na lata 2021–2027. Polska wynegocjowała już cztery z sześciu programów krajowych: „Infrastruktura i środowisko” (27,4 mld euro), „Inteligentny rozwój” (8,6 mld euro), „Polska Wschodnia” (2 mld euro) oraz „Pomoc techniczna” (0,7 mld euro). Pozostały nam jeszcze: „Wiedza Edukacja Rozwój” (4,7 mld euro) oraz „Polska cyfrowa” (2,2 mld euro). Zatwierdzenie czterech programów oznacza, że Polska dostanie zaliczki, ale to minimalna kwota opiewającą na 1–1,5 proc. całej sumy. To pieniądze przewidziane na opłacenie urzędników zatrudnionych do obsługi programów. Natomiast Komisja Europejska potwierdza, że na razie nie będzie płaciła rachunków za realizowane inwestycje.