Małe kraje wydają dotacje unijne szybciej od Polski

Estonia, Litwa i Irlandia – to trójka liderów w wykorzystaniu pieniędzy z Brukseli. Polska na dziewiątym miejscu

Publikacja: 19.09.2011 03:25

Małe kraje wydają dotacje unijne szybciej od Polski

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński Robert Gardziński

Komisja Europejska wypłaciła nam do tej pory zdecydowanie najwięcej pieniędzy z unijnego budżetu na lata 2007 – 2013.

Po przeliczeniu otrzymanej dotacji na jednego mieszkańca uplasowaliśmy się na ósmym miejscy z kwotą 510 euro na osobę. Do 5 lipca br. Polska otrzymała 19,5 mld euro. Druga w tym zestawieniu Hiszpania dostała dwa razy mniej (9,4 mld euro). Gdy porównamy procent wykorzystania budżetów narodowych na lata 2007 – 2013, okazuje się, że stawce przewodzi Estonia, która otrzymała już 40,3 proc. swego budżetu, choć to tylko 1,3 mld euro. Za nią plasują się Litwa (38,8 proc.) i Irlandia (38,2 proc.). Średnia dla wszystkich państw Unii to 26 proc. Polska dostała 29,9 proc. pieniędzy. Daje to dziewiąte miejsce pośród 27 państw UE.

Dobre wyniki w refundacji

Tymczasem Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego, zwykła mawiać, że Polska jest absolutnym liderem wykorzystania funduszy unijnych. – Polska nieźle sobie radzi z wykorzystaniem funduszy na tle innych krajów, ale twierdzenie, że jesteśmy absolutnym liderem, jest nieobiektywne – uważa Jerzy Kwieciński, ekspert BCC, były wiceminister rozwoju regionalnego, który wskazuje właśnie na porównanie wypłat w stosunku do budżetu.

– Pamiętajmy, że przyznano nam zdecydowanie najwięcej środków. Fundusze tylko na jeden program, tj. „Infrastrukturę i środowisko", czyli 27,9 mld euro, to więcej niż budżety 24 z 26 krajów, które są wraz z nami w Unii Europejskiej – broni postrzegania Polski jako lidera Waldemar Sługocki, wiceminister rozwoju regionalnego. Estonia, Litwa i Irlandia to „maluchy". Ta ostatnia dysponuje niecałym miliardem euro. – Dlatego, biorąc pod uwagę nasz ogromny budżet, dziewiąte miejsce należy uznać za bardzo przyzwoite – przyznaje Kwieciński. Jego zdaniem jeszcze bardziej obiektywne jest porównanie wyłącznie refundacji wydatków (wypłaty bez zaliczek), bo to pieniądze faktycznie już wykorzystane. – Z 19,5 mld euro aż 13,3 mld euro to zwroty za zakończone już projekty – wskazuje Sługocki. W tym porównaniu Polska lokuje się na dziesiątym miejscu. – Ciekawe jest też porównanie wykorzystania funduszy pomiędzy krajami, którym przyznano najwięcej pieniędzy. Na 12 krajów, które mają dwucyfrowe budżety, Polska jest na trzecim miejscu za Niemcami i Portugalią, zarówno jeśli weźmiemy pod uwagę całość wypłat, jak i same refundacje – tłumaczy Kwieciński, dodając, że potwierdza to, że nieźle radzimy sobie z ilościowym wykorzystaniem dotacji.

Wydajemy wolniej

– Zupełnie czym innym jest wydawanie środków w mniejszych krajach, gdzie kilkanaście większych projektów załatwia sprawę, a co innego u nas, gdzie realizujemy kilkadziesiąt tysięcy inwestycji, w tym kilkaset naprawdę dużych – uważa z kolei Danuta Jabłońska, prezes Grupy Doradczej BDKM, wcześniej prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Według niej trzeba obserwować jednocześnie wypłaty w liczbach bezwzględnych, jak i w ujęciu procentowym. – Środki z Unii wydamy na pewno. Są niezagrożone. Mam jednak wrażenie, że po wielkim przyspieszeniu w 2010 r. teraz mamy do czynienia ze spowolnieniem, i to we wszystkich programach operacyjnych, także regionalnych. Ten rok jest wyraźnie słabszy – dodaje ekspertka.

Reklama
Reklama

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora a.osiecki@rp.pl

Wnioski na prawie 430 mld zł

W okresie 2007 – 2013 Polska jest największym odbiorcą pomocy z Unii Europejskiej w zakresie polityki spójności. Naszemu krajowi przyznano 67,3 mld euro. Pieniądze te musimy wydać i rozliczyć do końca 2015 roku. Są one rozdzielane w programach krajowych: „Infrastruktura i środowisko" (największy program operacyjny w historii Unii Europejskiej z wkładem unijnym na poziomie 27,9 mld euro), „Kapitał ludzki", „Innowacyjna gospodarka", „Rozwój Polski wschodniej", „Pomoc techniczna" i „Europejska współpraca terytorialna" oraz w 16 programach regionalnych (łączny wkład Unii wynosi 16,5 mld euro). Programami krajowymi zarządza Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, a regionalnymi marszałkowie województw. Od początku uruchomienia programów do 11 września 2011 roku złożono 190,2 tys. wniosków (poprawnych pod względem formalnym) na całkowitą kwotę dofinansowania (zarówno środki unijne, jak i krajowe) 429,5 mld zł. W tym samym okresie podpisano z beneficjentami (odbiorcami dotacji) 59 796 umów o dofinansowanie na kwotę ponad 255 mld zł wydatków kwalifikowalnych, w tym dofinansowanie w części UE 175,9 mld zł, co stanowi 65 proc. puli przyznanej Polsce na lata 2007 – 2013.

Komisja Europejska wypłaciła nam do tej pory zdecydowanie najwięcej pieniędzy z unijnego budżetu na lata 2007 – 2013.

Po przeliczeniu otrzymanej dotacji na jednego mieszkańca uplasowaliśmy się na ósmym miejscy z kwotą 510 euro na osobę. Do 5 lipca br. Polska otrzymała 19,5 mld euro. Druga w tym zestawieniu Hiszpania dostała dwa razy mniej (9,4 mld euro). Gdy porównamy procent wykorzystania budżetów narodowych na lata 2007 – 2013, okazuje się, że stawce przewodzi Estonia, która otrzymała już 40,3 proc. swego budżetu, choć to tylko 1,3 mld euro. Za nią plasują się Litwa (38,8 proc.) i Irlandia (38,2 proc.). Średnia dla wszystkich państw Unii to 26 proc. Polska dostała 29,9 proc. pieniędzy. Daje to dziewiąte miejsce pośród 27 państw UE.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Fundusze europejskie
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz: Jest zgoda KE na przedłużenie KPO do końca 2026 roku
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Fundusze europejskie
Polska prezydencja przygotuje grunt pod negocjacje budżetu UE
Fundusze europejskie
Wkrótce miliardy z KPO trafią do Polski. Wiceminister finansów podał datę
Fundusze europejskie
Horizon4Poland ’24 - fundusze europejskie na polskie projekty B+R!
Fundusze europejskie
Pieniądze na amunicję i infrastrukturę obronną zamiast na regiony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama