Partnerem Poznania będzie konsorcjum Sita Zielona Energia utworzone przez spółki Sita Polska i Marguerite Waste Polska. Ryszard Grobelny, prezydent Poznania, zwraca uwagę, że 80 lat temu w Poznaniu istniała pierwsza w Polsce i jedna z niewielu w Europie instalacja spalania śmieci. – Ta inwestycja jest przykładem zataczania koła przez historię. Dziś przełomem, poza technologią, są również zasady, na których budujemy nową spalarnię – mówi Grobelny. O co chodzi? Jak tłumaczy Adam Zdziebło, wiceminister rozwoju regionalnego, to największa inwestycja w Polsce realizowana w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. Jednocześnie jest to największe przedsięwzięcie hybrydowe, czyli łączące współpracę strony publicznej z prywatną i unijnym dofinansowaniem. Poznańska inwestycja, która ma kosztować 725 mln zł, ma też otrzymać 352 mln zł (maksymalnie) dotacji z Unii (jest to jeden z kluczowych projektów indywidualnych w programie „Infrastruktura i środowisko"). – Mam nadzieję, że będzie to zarówno przełom w zakresie PPP, jak i projektów hybrydowych, których będziemy chcieli realizować zdecydowanie więcej w okresie 2014–2020 – mówi Zdziebło.
Jedyny obiekt
W kraju działa obecnie tylko jedna spalarnia śmieci w Warszawie. Kolejne sześć jest na etapie realizacji. Poza Poznaniem mają one powstać w Krakowie, Koninie, Białymstoku, Bydgoszczy i Szczecinie. Problem w tym, że wszystkie są przed drugim etapem realizacji, tzn. uzyskaniem pozwolenia na budowę, a co z tym związane, oceną ich oddziaływania na środowisko. – Chcę być optymistą i wierzyć, że wszystkie przejdą pomyślnie ten etap – mówi dr Tadeusz Pająk z Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, ekspert w dziedzinie instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych. Optymizm jest konieczny, bo odzysk energii, po recyklingu ma stanowić ważny element nowego systemu gospodarki odpadami. Unijne przepisy zakładają, że wszystkie kraje unijne muszą do 2020 r. zdecydowanie ograniczyć składowanie odpadów na wysypiskach. Polska w tym zakresie ma wiele do zrobienia. Dziś na składowiskach ląduje około 90 proc. naszych śmieci, których oficjalnie wytwarzamy ok. 12,5 mln ton rocznie.
Sześciu pionierów
Sześć spalarni, które powstaną w najbliższych latach w Polsce, będzie łącznie miało moc przetwarzania niespełna miliona ton odpadów rocznie. – Żeby spełnić uzgodnienia wynikające z unijnych przepisów, musi powstać trzy–cztery razy tyle spalarni – mówi Pająk. W wojewódzkich planach gospodarki odpadami jest budowa kolejnych 20–27 spalarni, ale wszystkie miasta zainteresowane inwestycjami czekają m.in. na decyzje dotyczące ich współfinansowania z pieniędzy unijnych na lata 2014–2020. – Te sześć spalarni to lokomotywy, które przecierają trudną drogę i powinny pokazać, że jest możliwość realizowania takich inwestycji – mówi Pająk.
masz pytanie, wyślij e-mail do autora a.osiecki@rp.pl
Pieniądze na inwestycje
Kto i za ile wybuduje inne spalarnie