Firmy chcą więcej dotacji na inwestycje niż ma PARP

Firmy chcą na inwestycje cztery razy więcej niż ma PARP. Wnioskują o 3,5 mld zł, a do podziału jest 850 mln zł.

Publikacja: 11.06.2013 00:24

Firmy chcą więcej dotacji na inwestycje niż ma PARP

Foto: Bloomberg

Chodzi o reaktywowane po trzech latach dotacje z programu „Innowacyjna gospodarka" na nowe inwestycje o wysokim potencjale innowacyjnym. Ich pierwotna pula (ponad 6 mld zł) rozeszła się w zaledwie trzech konkursach (ostatni odbył się pod koniec 2009 r.). Były to najpopularniejsze granty unijne rozdzielane przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), z których skorzystała np. firma Avio Polska (dzięki dofinansowaniu wytwarza podzespoły do silników Boeinga 747-8 – nowej wersji jumbo jeta).

Chcą inwestować

Teraz po ponad trzech latach przerwy dzięki pojawieniu się oszczędności i przesunięciom środków w programie znów wygospodarowano pulę na te granty. Tym razem chociaż urzędnicy zawęzili krąg odbiorców do małych i średnich przedsiębiorstw, eliminując z walki duże firmy, to i tak zainteresowanie okazało się rekordowe. Do PARP wpłynęły 284 aplikacje na 3,55 mld. To czterokrotnie więcej niż budżet konkursu.

Zainteresowanie jest bardzo duże, bo można pozyskać nawet do 40 mln zł, a jednocześnie jest to ostatnia tak duża pula pieniędzy dla firm zarówno w tym roku, jak i całym okresie 2007–2013.

– Zajmuję się dotacjami dla przedsiębiorców ponad 10 lat i za każdym razem obserwuję naprawdę imponujące zainteresowanie, jakie wzbudzają wśród nich bezpośrednie dotacje na rozwój – mówi „Rz" Paweł Tynel, dyrektor w firmie doradczej Ernst & Young. – Dzieje się tak pomimo tego, że warunki dostępu do tych grantów są stale zaostrzane – dodaje.

Z dużego zainteresowania cieszy się Bożena Lublińska-Kasprzak, prezes PARP. – To potwierdzenie, że mimo nie najlepszej sytuacji na rynku wsparcie unijne jest wciąż na tyle mocnym bodźcem, iż firmy decydują się inwestować nawet przy sporej dozie niepewności – mówi „Rz" szefowa PARP.

Nowa ocena

Złożenie wniosku to jednak dopiero pierwszy krok. Teraz PARP zabiera się za ocenę projektów. I tu na przedsiębiorców czeka nowe wyzwanie. Bazując bowiem na udanych doświadczeniach przy podziale innych (pilotażowych) dotacji z „Innowacyjnej gospodarki" na wdrożenie wynalazków objętych ochroną patentową albo do niej zgłoszonych, również teraz PARP zamierza zastosować nową formułę oceny projektów.

W przeciwieństwie do dotychczasowej praktyki, kiedy urzędnicy oceniali planowane inwestycje jedynie na podstawie analizy dokumentów, teraz wraz z zewnętrznymi ekspertami, m.in. specjalistami z banków i funduszy venture capital, będą spotykali się z przedsiębiorcami podczas bezpośrednich przesłuchań. Wnioskodawcy będą na nich prezentowali swoje przedsięwzięcia i odpowiadali na pytania przedstawicieli tzw. panelu ekspertów. Zdaniem Krzysztofa Heroda, dyrektora zarządzającego w firmie doradczej Wettin Group i Jakuba Bursy, partnera w firmie doradczej SAS Advisors, to właśnie te spotkania będą miały kluczowe znaczenie dla przyznania pieniędzy.

Jak zapewnia prezes PARP, na prezentację przed ekspertami ma szansę każdy dobry projekt. –Nie zakładamy żadnych limitów dotyczących liczby projektów, które będą prezentowane przez przedsiębiorców, chociaż spotkania zajmują sporo czasu – mówi Lublińska-Kasprzak. Jak wskazuje szefowa PARP, kierowana przez nią agencja pierwsze umowy o dofinansowanie zamierza podpisywać na jesieni.

Powód do namysłu

Zdaniem Pawła Tynela niezmiennie duże zainteresowanie firm grantami na inwestycje powinno zastanowić urzędników w resortach rozwoju regionalnego i gospodarki.

– Urzędnicy powinni odpowiedzieć sobie, co tak naprawdę chcą osiągnąć poprzez dystrybucję tych pieniędzy i jakie zmiany w gospodarce, także te związane z poziomem jej innowacyjności, są nam potrzebne. Jak pokazują doświadczenia, przedsiębiorcy są bowiem w stanie sprostać najtrudniejszym wymogom i przygotować bardzo ambitne przedsięwzięcia, które powinny przekładać się na coraz lepszy stan naszej gospodarki – tłumaczy Tynel.

Konkursy dla firm w drugim półroczu

W tym roku małe i średnie firmy mogą jeszcze liczyć na dofinansowanie z sześciu części „Innowacyjnej gospodarki":

1. Na uzyskanie ochrony własności przemysłowej: patentów, praw ochronnych na wzory użytkowe oraz praw z rejestracji na wzory przemysłowe (ok. 13 mln zł).

2. Na realizację planu rozwoju eksportu (ok. 100 mln zł).

3. Na udział w branżowych i ogólnych programach promocji umożliwiających wykreowanie polskich specjalności eksportowych. 4. Na realizację e-projektów mających na celu świadczenie usług drogą elektroniczną (ok. 100 mln zł).

5. Na integrację systemów IT (ok. 225 mln zł).

Dostępne też będą pożyczki (50 mln zł) na inwestycje w innowacje.

Chodzi o reaktywowane po trzech latach dotacje z programu „Innowacyjna gospodarka" na nowe inwestycje o wysokim potencjale innowacyjnym. Ich pierwotna pula (ponad 6 mld zł) rozeszła się w zaledwie trzech konkursach (ostatni odbył się pod koniec 2009 r.). Były to najpopularniejsze granty unijne rozdzielane przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP), z których skorzystała np. firma Avio Polska (dzięki dofinansowaniu wytwarza podzespoły do silników Boeinga 747-8 – nowej wersji jumbo jeta).

Pozostało 90% artykułu
Fundusze europejskie
Wkrótce miliardy z KPO trafią do Polski. Wiceminister finansów podał datę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Fundusze europejskie
Horizon4Poland ’24 - fundusze europejskie na polskie projekty B+R!
Fundusze europejskie
Pieniądze na amunicję i infrastrukturę obronną zamiast na regiony
Fundusze europejskie
Piotr Serafin bronił roli regionów w polityce spójności
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Fundusze europejskie
Fundusze Europejskie w trosce o zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży